- Pełne wdrożenie scentralizowanego systemu informatycznego pozwoli na przyspieszenie restrukturyzacji banku - mówi Piotr Palenik, analityk ING Securities. - Priorytetem nowego prezesa więc powinna stać się restrukturyzacja zatrudnienia. Powinien on kontynuować ją w szybszym tempie, niż robiono to dotychczas - dodaje. W poprzednich latach zarządy PKO BP starały się zwalniać ok. 1,5 tys. pracowników rocznie. W końcu I kwartału w największym krajowym banku kontrolowanym przez Skarb Państwa funkcjonowało 30,4 tys. etatów. W Pekao, które pod względem sumy bilansowej jest bankiem większym, zatrudnionych było 20,5 tys. osób.
Zdaniem Piotra Palenika, priorytetem nowego zarządu powinna być poprawa jakości obsługi, na co również pozwoli wdrożenie centralnego systemu informatycznego. Lepsze wykorzystanie bazy klientowskiej powinno przełożyć się na wyższe zyski. Pod tym względem PKO BP ma dobre perspektywy - przede wszystkim dlatego, że obsługuje największą liczbę klientów w sektorze - samych rachunków bieżących prowadzi ponad 5,5 miliona.
Szanse w kraju...
Według Marka Jurasia, szansą na rozwój banku byłoby wykorzystanie możliwości współpracy z Bankiem Pocztowym oraz PZU.
Niemal dwa lata temu PKO BP i Bank Pocztowy podpisały porozumienie o współpracy. Z punktu widzenia klientów polega ona przede wszystkim na oferowaniu przez Pocztowy funduszy inwestycyjnych zarządzanych przez PKO TFI. Ale też np. Inteligo - spółka z grupy PKO BP - zajmuje się obsługą bankowości internetowej Pocztowego. Poprzednie władze PKO BP chciały zwiększenia zaangażowania kapitałowego w Banku Pocztowym, w którym teraz PKO ma 25 proc. udziałów. Na to nie godzi się jednak Poczta Polska - właściciel 75 proc. akcji Pocztowego.
Od kilku lat mówi się również o współpracy PKO BP z PZU, którego większościowym udziałowcem jest również Skarb Państwa. Pojawiają się nawet pomysły stworzenia grupy finansowej, w której znalazłyby się obie instytucje. Z punktu widzenia analityków ważniejsza jest możliwość współpracy w sprzedaży swoich produktów.