Na ubiegłoroczne wyniki grupy Hutmenu nie wpłynęły negatywnie kwestie planowanej przeprowadzki lub wygaszenia produkcji, choć takie ryzyko istniało. Chodzi o odpis aktualizujący w związku z utratą wartości majątku wrocławskiej spółki matki, który mógłby obciążyć rachunek zysków i strat.
Zarząd uznał, że taki odpis nie jest konieczny. Dokonując tzw. testu na utratę wartości aktywów, założył kontynuację działalności wrocławskiego zakładu przetwórstwa miedzi w niezmienionym zakresie. Zarząd uznał, że scenariusze dalszych losów Hutmenu zależą od czynników zewnętrznych, których wystąpienia w czasie ani rezultatów nie sposób jednoznacznie przewidzieć.
Zwłaszcza jeśli chodzi o plany wykorzystania 20-hektarowej działki, na której funkcjonuje zakład, pod projekt deweloperski. Nie wiadomo bowiem, kiedy urząd zmieni przeznaczenie terenu z przemysłowego na mieszkaniowo-usługowy. Nie wiadomo też, kiedy udałoby się pozyskać partnera do projektu lub kupca na działkę.
W tych okolicznościach audytor, Deloitte, nie wniósł zastrzeżeń do sprawozdania. Zwrócił jednak uwagę na niepewność czynników, mogących mieć wpływ na wartość majątku, a więc wyniki, Hutmenu.
W sprawozdaniu zarządu czytamy, że w lutym tego roku rzeczoznawca oszacował wartość prawa wieczystego użytkowania gruntu na 298 mln zł. Założył jednak, że teren jest przeznaczony pod zabudowę deweloperską. W raporcie znajduje się też kilka scenariuszy dla zakładu. Tymczasem przedstawiciele głównego akcjonariusza, Impexmetalu, w radzie nadzorczej Hutmenu twierdzili niedawno, że do końca czerwca zapadnie decyzja o likwidacji produkcji, jeżeli nie znajdzie się partner zewnętrzny (Hutmen chciałby się dogadać z KGHM).