Belgijski gigant piwny InBev, światowy lider branży, przygotowuje się do przejęcia amerykańskiej spółki Anheuser- -Busch Cos. i zaoferuje za nią 46 miliardów dolarów. Taką informację podały "Financial Times" i "Wall Street Journal", powołując się na nieujawnionych z nazwiska menedżerów i bankowców.
W piątek akcje Anheuser- Busch, producenta piwa Budweiser, podrożały o 7,7 proc. i osiągnęły rekordową cenę 56,61 dolara. W ciągu pięciu lat (do końca kwietnia 2008 roku) kurs tych walorów spadł o 1,4 proc., podczas gdy indeks Standard & Poor?s 500 zyskał w tym czasie 51 proc. Kurs akcji InBev spadł w piątek o 2,9 proc.
Obecnie bardziej niż w przeszłości amerykański browar narażony jest na wrogie przejęcie, gdyż firma zrezygnowała z kluczowych instrumentów obronnych. Jednym z nich była "zatruta pigułka", umożliwiająca akcjonariuszom kupno nowych akcji po niższej cenie, co sprawiało, że atak na tę spółkę stawał się droższy dla potencjalnego napastnika.
Do tej pory co roku wymieniano tylko jedną trzecią rady nadzorczej, co też utrudniało przejęcie kontroli nad Anheuser-Busch, ale począwszy od przyszłego roku to się zmieni i będzie możliwa wymiana całego składu nadzoru.
Według nieoficjalnych informacji, InBev może zaoferować udziałowcom Anheuser-Busch 46 miliardów dolarów, 65 USD za każdy walor. Jeśli Belgowie nie dogadają się z menedżmentem amerykańskiej spółki, wówczas mogą bezpośrednio skierować swoją ofertę do akcjonariuszy. Największym udziałowcem Anheuser-Busch jest brytyjski bank Barclays, który ma 6,1 proc. akcji, zaś Berkshire Hathaway, firma Warrena Buffetta, kontroluje 5-proc. pakiet. Zdaniem Wima Hoste, analityka KBC Securities, połączenie InBev i Anheuser-Busch byłoby bardzo dobrym posunięciem ze względu na zasięg geograficzny obu firm. Anheuser-Busch kontroluje około 50 proc. rynku USA, obecność InBev zaś jest tam mało widoczna.