Kernel, ukraiński producent oleju słonecznikowego, może skorzystać na zniesieniu limitów w eksporcie produktów rolnych. Nie minął tydzień od decyzji Kijowa o zniesieniu ograniczeń w wywozie zbóż, a już zanosi się na to, że znikną restrykcje związane z eksportem oleju słonecznikowego.
Bez limitów w eksporcie
Do 1 września limit sprzedaży oleju za granicę wynosi 300 tysięcy ton. Lwia część tej sumy została przyznana Kernel Trade, spółce zależnej koncernu notowanego na GPW i jego głównemu konkurentowi - firmie Bunge. Ukraiński rząd poważnie zastanawia się nad zniesieniem limitów. - Likwidacja tych ograniczeń byłaby bardzo pozytywnym sygnałem dla uczestników rynku - mówi nam Natalia Chwostowa, odpowiedzialna w Kernelu za kontakty z prasą. Jak tłumaczy Chwostowa, ukraińskiemu koncernowi na razie wystarczają przyznane przez rząd limity. Tego nie mogą powiedzieć inne spółki z branży, które nieoficjalnie skarżą się na to, że większość kwot na wywóz olejów otrzymali właśnie Kernel i Bunge.
Wydarzenia ostatnich tygodni pokazują, że Kernel ma dobre relacje z władzami nie tylko w kwestii limitów. W połowie miesiąca tamtejszy urząd antymonopolowy znacząco zmniejszył grzywnę nałożoną na Kernela za zawyżanie cen na butelkowany olej słonecznikowy. Kara zamiast 60 mln hrywien (27 mln zł) wyniosła 1 mln hrywien (450 tys. zł). Jednak trudno dziwić się dobrym kontaktom Kernela z urzędnikami, jeśli sam prezes i główny akcjonariusz spółki jest parlamentarzystą z ramienia rządzącego Bloku Julii Tymoszenko. Mimo tych doniesień Andriej Wieriewskij, szef rolniczego holdingu, mówi, że koncentruje się na biznesie, a nie na polityce.
Niedawno prezes rolniczego koncernu zapowiedział, że prowadzone są negocjacje w sprawie zakupu znaczącego podmiotu na Ukrainie.