Finał przeglądu mechanizmu stóp Libor

Aktualizacja: 27.02.2017 13:55 Publikacja: 29.05.2008 08:44

Jutro Stowarzyszenie Brytyjskich Bankowców (British Bankers Association - BBA) powinno poznać wyniki przeglądu mechanizmu kształtowania stóp procentowych na londyńskim rynku (Libor). Są one bardzo ważne, gdyż w oparciu o nie ustalane są koszty kredytów w wielu krajach i stanowią odniesienie dla papierów dłużnych i instrumentów pochodnych o wartości 350 bilionów dolarów.

Ostatnio wiarygodność stóp Libor została poważnie nadwątlona, pojawiły się bowiem wątpliwości, czy banki mające wpływ na ich poziom podają prawdziwe informacje o kosztach zaciąganych przez siebie kredytów.

Wczoraj Jean-Pierre Roth, prezes Narodowego Banku Szwajcarii, w wywiadzie dla gazety "Handelszeitung", ujawnił, że instytucja ta bada, czy Libor jest właściwym benchmarkiem (punktem odniesienia) dla jej polityki pieniężnej.

Londyńskie stopy ustalane są codziennie przez stowarzyszenie bankowców na podstawie informacji szesnastu banków. Informują one, ile kosztowałoby je zaciągnięcie kredytu na piętnaście różnych okresów. BBA oblicza średnie, odrzucając cztery najwyższe i cztery najniższe wielkości, i ogłasza je o 11,30 czasu miejscowego. Wady tego mechanizmu, funkcjonującego od 24 lat, obnażył kryzys kredytowy spowodowany przez załamanie na rynku hipotecznym w Stanach Zjednoczonych.

BBA podaje nazwy banków uczestniczących w ustalaniu stóp Libor, co, zdaniem niektórych fachowców, stwarza zachętę do zaniżania kosztów pozyskiwania kredytów. Przyznanie się, że za pożyczki płacą więcej, mogłoby zostać odczytane jako sygnał, że mają kłopoty.

Bank Rozrachunków Międzynarodowych (BIS) uważa, że mogło dojść do "manipulowania" stopami. 16 kwietnia BBA zagroziło, że celowe zaniżanie kosztu kredytu karane będzie wykluczeniem z grona banków kreujących Libor.

Szwajcarski bank UBS, który też współtworzy Libor, w okresie lipiec 2007 - połowa kwietnia 2008 w 85 proc. dni informował BBA, że jest w stanie pozyskać finansowanie na lepszych warunkach niż jego konkurenci. Tymczasem z powodu kryzysu w USA musiał odpisać 38 mld USD, a jego kłopoty nie były tajemnicą. Natomiast TSB Lloyds, który też decyduje o poziomie stóp na rynku londyńskim, odpisał tylko 1,4 mld USD, a za kredyty, jak twierdził, płacił więcej niż UBS.

bloomberg

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego