Polska powinna przystąpić do mechanizmu walutowego ERM2, kiedy będzie wiadomo, w którą stronę podążą USA i np. rynki azjatyckie - powiedział na spotkaniu z przedsiębiorcami Piotr Wiesiołek, zastępca prezesa Narodowego Banku Polskiego. Dwa lata przebywania w mechanizmie ERM2 to jeden z warunków wejścia do strefy euro.
- Doświadczenie pokazuje, że waluta po wejściu do mechanizmu ERM2 jest często narażona na ataki inwestorów krótkoterminowych. W tej chwili powinniśmy czekać i obserwować - stwierdził Wiesiołek.
Prezes NBP Sławomir Skrzypek wielokrotnie powtarzał, że najwcześniejszym możliwym terminem znalezienia się Polski w unii walutowej jest 2012 r.
Zdaniem Piotra Wiesiołka, wejście do strefy euro pomogłoby rozprawić się z ryzykiem kursowym, jednak jest duża niepewność na rynkach globalnych i obecny czas nie jest najlepszy na przyjmowanie wspólnej waluty.
Ryzyko kursowe dotyczy przede wszystkim osób i firm spłacających kredyty denominowane w walutach obcych oraz przedsiębiorstw zajmujących się handlem zagranicznym. Ponieważ złoty od dłuższego czasu zyskuje na wartości, w trudnej sytuacji znajdują się przede wszystkim eksporterzy.