Impulsem do kupna akcji w piątek przede wszystkim będzie taniejąca ropa. Czwartkowy spadek cen "czarnego złota" o 3% ponownie dał nadzieję na większą korektę na tym rynku, co zmniejszyłoby napięcia inflacyjne, pomagając tym samym światowym giełdom. Również warszawskiej. I to pomimo prezentowanej w ostatnim czasie zauważalnej słabości polskiego rynku akcji.
Oczywiście spadek cen ropy może nie zachęcać do kupna spółek paliwowych, ale będzie zachęcał do kupna akcji innych firm. Na tym samym "wózku" co spółki paliwowe notowane na GPW, będzie dziś "jechał" również KGHM. Wczorajsze wybicie cen miedzi dołem z miesięcznej stabilizacji, to techniczny sygnał sprzedaży. Tymczasem ewentualne spadki tego surowca, mogą stanowić impuls do redukowania akcji KGHM w portfelu.
Do powyższej grupy spółek, które mogą hamować wzrosty w dniu dzisiejszym, należy dopisać jeszcze bank PKO BP. Wczorajsze informacje o dokapitalizowaniu akcjami banku, przeżywających trudne czasy stoczni, dziś w dalszym ciągu mogą negatywnie odbijać się na notowaniach. Jedak raczej hamując zwyżkę, niż stając się pretekstem do przeceny.
Wymieniona grupa spółek ryzyka, pomimo że jest dość duża, to nie powinna ona zagrozić wzrostom całego rynku w piątek. Wspomniane spadki cen ropy, wzrosty na Wall Street i na głównych azjatyckich parkietach, jak również poprawa klimatu inwestycyjnego związana z opublikowanymi wczoraj po sesji w USA wynikami kwartalnymi Della, co przełożyło się na wzrost akcji tej spółki w handlu posesyjnym o 9,9%, to na tyle mocne czynniki, że wzrost indeksu WIG20 o 1% nie powinien zaskoczyć.
Dzisiejsze wzrosty na GPW nie wpłyną na zmianę ogólnej sytuacji. W dalszym ciągu polski rynek znajduje się w 4 miesięcznej stabilizacji. Dalej też nie ma impulsów mogących świadczyć o jej rychłym zakończeniu. Co więcej, gdyby już oczekiwać wybicia, to raczej trzeba się skłaniać ku prognozowaniu wybicia dołem, niż górą.