Aż 32 proc. polskich pracodawców chce w II kwartale tego roku zwiększyć zatrudnienie. Zredukowanie liczby personelu przewiduje z kolei tylko 3 proc. firm. Tak wynika z najnowszego raportu firmy pośrednictwa pracy Manpower, która co kwartał pyta pracodawców z 32 krajów o ich plany dotyczące zatrudnienia. W Polsce badanie Barometr Manpower Perspektyw Zatrudnienia przeprowadzono dopiero po raz drugi. Kwartał do kwartału mamy niewielki spadek, ale zapowiedzi pracodawców wyglądają nadal optymistycznie. Różnica między odsetkiem firm zwiększających liczbę etatów a przedsiębiorstw zamierzających likwidować miejsca pracy, czyli tzw. wskaźnik zatrudnienia netto, wynosi w przypadku naszego kraju 29 punktów proc.
- Dużo gorzej jest w Europie Zachodniej - mówi Iwona Janas, dyrektor generalna Manpower Polska. Jej zdaniem, porównując wyniki rok do roku widać już nadchodząca recesję. - Patrząc przez poszczególne lata, plany zatrudnienia zawsze dobrze odzwierciedlały to, co stanie się w gospodarce w kolejnych miesiącach - dodaje.
Hiszpania najsłabsza
W niemal wszystkich krajach Europy, ale też Ameryki Północnej i Południowej oraz Azji i Pacyfiku widać spadek odsetka firm deklarujących chęć zatrudnienia nowych pracowników w stosunku do wyników badania sprzed roku.
W Hiszpanii jeszcze rok temu przewaga firm planujących wzrost zatrudnienia nad szykującymi redukcje wynosiła 13 proc. W III kwartale tego roku tyle samo firm chciało zatrudniać, co zwalniać. A po uwzględnieniu czynników sezonowych okazuje się, że przymierzających się do redukcji jest o 2 pkt proc. więcej. Kiepsko wypadły też Włochy - w których wskaźnik zatrudnienia netto spadł z 6 do 3 proc. w ciągu roku. Pogorszyła się sytuacja m.in. w Singapurze i Nowej Zelandii.