Wiener Boerse umacnia swoją pozycję na węgierskim rynku kapitałowym. Austriacka giełda dokupuje 25,2 proc. akcji budapeszteńskiego parkietu i będzie kontrolować 37,7 proc. tej spółki. W kwietniowym wywiadzie dla "Parkietu" Michael Buhl, prezes wiedeńskiej giełdy, twierdził, że kierowana przez niego spółka nie ma zamiaru zmieniać zaangażowania w węgierskiej instytucji. Grupa austriackich inwestorów (Wiener Boerse i banki) kontroluje teraz 68,8 proc. kapitału budapeszteńskiego parkietu. Plany Wiednia zmieniły się jednak, gdy UniCredit Bank Hungary postanowił pozbyć się udziałów operatora w Budapeszcie. Zarówno Wiener Boerse, jak i węgierski pożyczkodawca nie mówią o wartości transakcji. Przedstawiciele UniCredit Bank Hungary nie komentują też powodów pozbycia się tego pakietu. Można przypuszczać jednak, że bank sprzedał udziały, gdyż był niezadowolony z rozwoju węgierskiego rynku.

Tamtejsza giełda w latach 90. typowana była przez zagranicznych inwestorów do miana regionalnego centrum finansowego. Dziś takie opinie to jedynie historia, a parkiet w Budapeszcie zmaga się z postępującą marginalizacją. Na Węgrzech zamiera rynek pierwotny - w tym roku zadebiutowały tam zaledwie dwie spółki. Obecnie w Budapeszcie notowane są 43 firmy, których łączna kapitalizacja sięga 28,5 miliarda euro. Wartość obrotów akcjami większości emitentów jest znikoma. Zainteresowaniem inwestorów cieszą się jedynie duże koncerny, jak paliwowy MOL, bank OTP czy farmaceutyczny Gedeon Richter.

Słaby rozwój tego rynku był również przyczyną sporu między austriackimi inwestorami a MOL-em i OTP, które są akcjonariuszami giełdy w Budapeszcie. Węgierskie firmy domagały się wówczas uczestnictwa w opracowywaniu długoterminowej strategii budapeszteńskiego parkietu. Austriacy chcieli za to, aby przewodniczącym tamtejszej giełdy został Michael Buhl zamiast Atilli Szalay-Berzeviczego. Spór został ostatecznie zażegnany na początku kwietnia i do roszad kadrowych nie doszło. Poprawa pozycji węgierskiej giełdy nadal pozostaje drażliwą kwestią. Jednym z działań mających na celu ożywienie rynku pierwotnego są dotacje dla firm, które zdecydowały się na debiut oraz prywatyzację przez giełdę.