Początek poniedziałkowego handlu na warszawskiej giełdzie przyniósł wzrost wartości głównych indeksów. Tak dobre nastroje na GPW wynikały głównie z udanego zakończenia piątkowych notowań na parkietach w Stanach Zjednoczonych, gdzie indeks Dow Jones zyskał ponad 1,3 proc., a technologiczny Nasdaq wzrósł o prawie 2,1 proc. W poniedziałek do Wall Street dołączyły również azjatyckie parkiety. Tutaj szczególnie wyróżniała się giełda tokijska, której główny indeks Nikkei-225 zyskał 2,7 proc. W dobrych humorach rozpoczęli tydzień także inwestorzy na największych parkietach Europy. Ta poprawa inwestycyjnych nastrojów plus spore wyprzedanie naszego rynku spowodowało, że inwestorzy w Warszawie przyłączyli się do zakupów akcji. Później na rynku zapanował marazm. Indeks największych spółek przez blisko trzy i pół godziny poruszał się w okolicach 2740-2745 pkt.
Sytuacja uległa zmianie wraz z pogorszeniem nastrojów na giełdzie we Frankfurcie. WIG20 błyskawicznie dotarł do poziomu piątkowego zamknięcia i po krótkiej walce o utrzymanie się powyżej tej linii szybko stracił kilkanaście punktów. Bardzo mu w tym pomogły transakcje koszykowe. Wsparcie nie przyszło również zza Oceanu. Po słabszym odczycie indeksu NY Empire State (w czerwcu wyniósł -8,7 pkt. wobec -3,23 a maju), który opisuje aktywność gospodarczą w rejonie Nowego Jorku, amerykańskie rynki akcji zaczęły notowania na minusach. Na efekty nie trzeba było długo czekać. W konsekwencji indeks WIG20 spadł o prawie 1,2 proc. do poziomu 2697 pkt. W ostatnim czasie obroty na blue-chips wyraźnie wzrosły - wczoraj wyniosły blisko 1,2 mld zł. Spadkom w tym gronie oparła się wczoraj TP SA, której akcje podrożały o 1,8 proc. oraz PKO BP - wzrost o prawie 0,7 proc. Można wręcz stwierdzić, że w dużej mierze właśnie dzięki tym spółkom WIG20 nie zanotował nowych tegorocznych minimów. Nasza giełda pozostaje bardzo słaba, a każdy sygnał pogorszenia na światowych rynkach staje się impulsem do spadków cen w Warszawie. Warto pamiętać, że w piątek wygasają kontrakty terminowe na WIG20, co może wpłynąć na zwiększenie wahań na GPW.