Kredyt Bank jako pierwszy z banków notowanych na warszawskiej giełdzie negatywnie zaskoczył swoimi wynikami. W II kw. zarobił na czysto jedynie 69,8 mln zł, czyli aż o 22 proc. mniej, niż zakładał konsensus prognoz analityków, zebranych przez "Parkiet". W tym samym okresie ub.r. bank zarobił na czysto niemal 100 mln zł.
Przewidziane problemy...
Co prawda analitycy przewidywali, że wynik z tytułu opłat i prowizji okaże się znacznie gorszy od osiągniętego w II kw. ub. r., kiedy bank wykazał na tej działalności 85,9 mln zł, ale szacowano 76 mln zł. Tymczasem przychody z opłat i prowizji spadły do 72,8 mln zł. Miał na to wpływ nie tylko spadek przychodów z opłat, ale też wzrost kosztów ponoszonych z tego tytułu. Z tego samego powodu Kredyt Bank nie zaskoczył pozytywnie inwestorów wynikiem odsetkowym (wyniósł 250 mln zł, wobec 254 zakładanych w konsensusie i 207 mln zł osiągniętych w tym samym okresie ubiegłego roku). Dynamiczny wzrost przychodów z tego tytułu (o 46 proc.) nie zachwyca, jeśli weźmiemy pod uwagę, że w tym czasie koszty z tytułu odsetek wzrosły o 79 proc.
...i negatywne zaskoczenie
- Nie mogliśmy przewidzieć wzrostu kosztów rzeczowych o 30 proc. - broni konsensusu Marek Juraś, analityk Domu Maklerskiego BZ WBK. - O ile przychody okazały się zgodnie z przewidywaniami, o tyle wzrost kosztów okazał się negatywnym zaskoczeniem - wtóruje mu Marta Jeżewska z BRE Banku. Wskaźnik kosztów do dochodów w II kw. 2008 r. wzrósł do wysokiego poziomu 74,8 proc., w stosunku do 70,1 proc. w roku ubiegłym. - Znacząco wzrosły wydatki na marketing, IT, telekomunikację i transport - tłumaczy Konrad Anczaruk, dyrektor biura relacji inwestorskich Kredyt Banku. Mówi, że te koszty są związane z kontynuacją rozwoju sieci placówek banku. Czy w kolejnych kwartałach te wydatki zaczną się zwracać?- Nie podajemy prognoz w takim zakresie. Plan rozbudowy sieci idzie jednak zgodnie z naszymi założeniami - mówi Anczaruk.