Największe na świecie towarzystwo ubezpieczeniowe American International Group II kwartał zakończyło stratą w wysokości 5,36 mld USD. Przed rokiem miało 4,28 mld USD zysku. Wynik był gorszy niż przewidywano i kurs akcji spółki spadł o 7,9 proc.
Przyczyną tak złego wyniku była konieczność odpisania 5,56 mld USD od wartości papierów związanych z rynkiem kredytów hipotecznych. W ciągu 9 minionych miesięcy odpisy te wyniosły już około 25 mld USD. W rezultacie II kwartał był trzecim z rzędu zakończonym stratami AIG, które łącznie w tym okresie wyniosły już ponad 18 mld USD. Kurs akcji spółki spadł w tym roku o połowę.
Wszystko to zwiększa presję ze strony akcjonariuszy na prezesa Roberta Willumstada, by jak najszybciej przygotował program ratunkowy dla spółki. Willumstad 15 lipca zastąpił na tym stanowisku długoletniego szefa AIG Martina Sullivana i zapowiedział wtedy przedstawienie programu naprawczego do końca września.
Skutki amerykańskiego kryzysu kredytowego nadal, choć w mniejszym stopniu, odczuwane są też po drugiej stronie oceanu. Największy w Europie ubezpieczyciel, niemiecki Allianz, wycofał się wczoraj z wcześniejszych prognoz, gdyż na skutek straty Dresdner Banku zysk spółki w II kwartale spadł o 29 proc.
Była to już czwarta z rzędu kwartalna strata Dresdnera, a spowodowała ją konieczność odpisania 530 mln euro od papierów związanych z kredytami subprime. Wprawdzie zysk netto Allianza wyniósł 1,5 mld euro, prawie o ćwierć miliarda więcej niż prognozowali analitycy, ale na giełdzie we Frankfurcie akcje spółki straciły 4,3 proc., bo jej prezes Michael Diekman nie krył we wczorajszym oświadczeniu towarzyszącym publikacji wyników, że w obecnych warunkach dokładne prognozowanie zysków jest po prostu niemożliwe. Wcześniej Allianz zapowiadał zwiększanie zysku operacyjnego o 10 proc. rocznie.