ES-System zapowiada udane drugie półrocze

Krakowska firma koncentruje się na zwiększaniu eksportu. Do 2010 roku chce podwoić zagraniczną sprzedaż. Nie wyklucza też akwizycji spółki spoza Polski

Aktualizacja: 26.02.2017 15:30 Publikacja: 12.08.2008 06:56

Spodziewam się, że II półrocze będzie dla nas tradycyjnie korzystniejszym okresem. Z optymizmem patrzę też na całoroczne wyniki. Utwierdzają mnie w tym przekonaniu niezłe rezultaty za sześć miesięcy - mówi Bogusław Pilszczek, prezes ES-System. W 2007 roku krakowska grupa miała 12,4 mln zł zysku netto, przy 167 mln zł obrotów. Tegoroczne wyniki będą z pewnością lepsze, choć szef ES-System nie chce zdradzić szacunków.

Tymczasem w I półroczu producent profesjonalnej techniki oświetleniowej wypracował 5,7 mln zł skonsolidowanego zysku netto, przy blisko 81 mln zł sprzedaży. W analogicznym okresie przed rokiem było to odpowiednio 4 mln zł i 73,3 mln zł. W samym II kwartale grupa ES-System zwiększyła ponaddwukrotnie zarobek, do 3,3 mln zł. Przychody przekroczyły 43,2 mln zł, wobec 37 mln zł przed rokiem.

Rośnie rentowność

- Cieszy szczególnie wzrost rentowności netto na koniec czerwca, do 7,5 proc. Jestem przekonany, że stać nas na więcej. Cel, do którego zmierzamy, to ponad 9-proc. rentowność. Ten poziom osiągniemy prawdopodobnie w 2010 roku - informuje Pilszczek.

Podkreśla, że sporym wyzwaniem, ale i ogromną szansą dla spółki jest rosnąca moda na energooszczędny sprzęt oświetleniowy. - Chcemy możliwie najmocniej skorzystać z tej korzystnej sytuacji. Drożejąca energia i proekologiczne przepisy unijne skłaniają klientów do sięgnięcia po bardziej zaawansowany sprzęt oświetleniowy - dodaje szef ES-System.

Firma chce też zwiększyć za dwa lata udział eksportu z 20 proc. do około 40 proc. łącznych obrotów. Nie chce robić tego jednak na siłę. - Kluczowa dla nas pozostaje rentowność. To wiąże się bezpośrednio z kursem walutowym. Kurs euro poniżej 3,4 zł nie jest nam na rękę. Radzimy sobie jednak, kupując materiały ze stref euro i dolara, dzięki czemu eksport jest rentowny - wyjaśnia Pilszczek.

Możliwe akwizycje za granicą

Szef ES-System nie wyklucza, że krakowska grupa będzie aktywna po stronie przejęć.

- Rozwój organiczny to dla nas za mało, dlatego przyglądamy się kilku podmiotom z Europy Zachodniej. Szukamy spółek z ciekawą ofertą handlową i z własnym rynkiem - ocenia Pilszczek. Nie precyzuje jednak, kiedy można spodziewać się ewentualnej transakcji. Akwizycje, o ile będą sfinansowane emisją nowych akcji, mogą poprawić nie najlepszą płynność papierów ES-System na warszawskiej giełdzie.

Czy spółka jest też zainteresowana kupnem Leny Lighting, innej giełdowej firmy z branży? - Nie mamy takiego zamiaru - odpowiada Pilszczek. Równocześnie spółka kontynuuje budowę nowego zakładu w Wilkasach (będzie gotowy do końca 2009 r., a jego oddanie przełoży się na 2-krotny wzrost mocy względem 2006 r.). We wrześniu ES-System uruchomi też centrum logistyczne, dzięki któremu skróci czas dostaw.

W poniedziałek walory krakowskiej firmy kosztowały 6,1 zł, po 4,3-proc. wzroście.

Gospodarka
Podatek Belki zostaje, ale wkracza OKI. Nowe oszczędności bez podatku
Gospodarka
Estonia i Polska technologicznymi liderami naszego regionu
Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024