Spodziewam się, że II półrocze będzie dla nas tradycyjnie korzystniejszym okresem. Z optymizmem patrzę też na całoroczne wyniki. Utwierdzają mnie w tym przekonaniu niezłe rezultaty za sześć miesięcy - mówi Bogusław Pilszczek, prezes ES-System. W 2007 roku krakowska grupa miała 12,4 mln zł zysku netto, przy 167 mln zł obrotów. Tegoroczne wyniki będą z pewnością lepsze, choć szef ES-System nie chce zdradzić szacunków.
Tymczasem w I półroczu producent profesjonalnej techniki oświetleniowej wypracował 5,7 mln zł skonsolidowanego zysku netto, przy blisko 81 mln zł sprzedaży. W analogicznym okresie przed rokiem było to odpowiednio 4 mln zł i 73,3 mln zł. W samym II kwartale grupa ES-System zwiększyła ponaddwukrotnie zarobek, do 3,3 mln zł. Przychody przekroczyły 43,2 mln zł, wobec 37 mln zł przed rokiem.
Rośnie rentowność
- Cieszy szczególnie wzrost rentowności netto na koniec czerwca, do 7,5 proc. Jestem przekonany, że stać nas na więcej. Cel, do którego zmierzamy, to ponad 9-proc. rentowność. Ten poziom osiągniemy prawdopodobnie w 2010 roku - informuje Pilszczek.
Podkreśla, że sporym wyzwaniem, ale i ogromną szansą dla spółki jest rosnąca moda na energooszczędny sprzęt oświetleniowy. - Chcemy możliwie najmocniej skorzystać z tej korzystnej sytuacji. Drożejąca energia i proekologiczne przepisy unijne skłaniają klientów do sięgnięcia po bardziej zaawansowany sprzęt oświetleniowy - dodaje szef ES-System.