Chińska produkcja przemysłowa wzrosła w tempie najwolniejszym od lutego 2007 roku. Przyczynił się do tego przede wszystkim spadek zamówień eksportowych, ale nie bez znaczenia było także zamknięcie fabryk na kilka tygodni przed rozpoczęciem igrzysk olimpijskich, żeby zmniejszyć zanieczyszczenie powietrza.

W lipcu produkcja przemysłowa wzrosła o 14,7 procent w porównaniu z tym samym miesiącem zeszłego roku - poinformował urząd statystyczny. W czerwcu produkcja zwiększyła się o 16 procent. Ekonomiści spodziewali się mniejszej dynamiki w zeszłym miesiącu, ale prognozowali wzrost o 15,9 procent.

- Chińskie sektory produkcyjne znalazły się w obliczu poważnych wyzwań ze względu na spowolnienie tempa wzrostu gospodarczego na świecie, co potwierdza spadek PKB w strefie euro i w Japonii w II kwartale, rosnące koszty produkcji, wciąż trudne warunki kredytowe, racjonowanie dostaw prądu i wreszcie aprecjację juana - podsumował Sun Mingchun, ekonomista z biura amerykańskiego banku inwestycyjnego Lehman Brothers w Hongkongu. Zamknięcie fabryk przed igrzyskami miało, jego zdaniem, "ograniczone" znaczenie dla lipcowego spowolnienia wzrostu produkcji.

Dostawy energii elektrycznej racjonowane są w pięciu z 22 chińskich prowincji, a 20 największych hut aluminium zmniejszyło produkcję o 10 proc. na trzy miesiące, by złagodzić braki energii. Niektóre firmy do ograniczenia produkcji zmusiły szybko rosnące koszty ropy naftowej czy rudy żelaza.

Od strony popytu chiński przemysł wciąż może liczyć na krajowych konsumentów. Sprzedaż detaliczna wzrosła w lipcu o 23,3 proc.