W projekcie zmiany, tak jak w każdym innym, kluczowe jest, aby wiedzieć, dokąd zmierzamy. Dlatego pierwszym krokiem powinno być zawsze jasne określenie celu i spodziewanego efektu. Wbrew pozorom jest to niezwykle trudne zadanie, gdyż w momencie gdy kierownictwo podejmie decyzję o rozpoczęciu prac, zazwyczaj wydaje się, że trzeba zmienić wszystko naraz. Takie myślenie jest, niestety, zabójcze dla procesu, gdyż powoduje rozproszenie sił i dezorientację. To tak, jakby na starcie biegu na długim dystansie powiedzieć zawodnikom, że mają biec do mety, a po drodze dawać im wiele sprzecznych informacji na temat trasy. Co więc zrobić, aby precyzyjnie nakreślić cel?
Po pierwsze, należy się zastanowić, dlaczego w ogóle podjęta została decyzja o rozpoczęciu procesu: czy wyniki finansowe nie są zadowalające? A może właśnie firma osiągnęła tak dynamiczny wzrost, że nie zdążyła po drodze uporządkować się wewnętrznie? Ważne, by w rozważaniach nad przyczyną zmian dojść do sedna sprawy. Bardzo częstym błędem jest bowiem koncentrowanie się na objawach. Jeden z naszych klientów miał problem z utrzymaniem pracowników, którzy wręcz masowo odchodzili do konkurencji. Na pytanie o przyczynę, padała zawsze jedna odpowiedź: bo tam dostają 200 zł więcej. Firma zaczęła podnosić płace, ale pracownicy nadal odchodzili. Głębsza analiza (między innymi poprzez przeprowadzenie wśród pracowników Badania Zaangażowania) pokazała, że prawdziwa przyczyna leżała zupełnie gdzie indziej. Okazało się, że pracownicy sfrustrowani byli sposobem traktowania ich przez bezpośrednich przełożonych. Firma urosła rynkowo tak szybko, że "zapomniała" o wykształceniu u swojej kadry kierowniczej umiejętności zarządzania ludźmi, motywowania ich, doceniania. Więc pracownicy zaczęli odchodzić. Zgodnie z powiedzeniem "przychodzimy do firmy, odchodzimy od szefa". Antidotum na ten problem było stworzenie specjalnego, długoterminowego programu rozwoju dla kierownictwa, ale też wymiana części kadry, która nie akceptowała nowego podejścia. Po roku sytuacja się ustabilizowała. Jednak gdyby nie zbadano prawdziwej przyczyny problemu, firma nadal próbowałaby ratować się podwyżkami, które nie dość, że nie przynosiły spodziewanego efektu, to jeszcze pogarszałyby finanse spółki.
Po drugie, należy "zmapować" cel. Wiele firm mówi, że posiada strategię. Wiele ma ją naprawdę. Jednak naprawdę niewiele potrafi ją "wytłumaczyć" kierownictwu i pracownikom i dzięki temu skutecznie realizować. Jeżeli mówiąc o zmianie, mamy na myśli proces dotykający dużej części naszej organizacji, nie możemy działać w oderwaniu od strategii.
Mimo że samo słowo "strategia" kojarzy się z czymś niezwykle skomplikowanym, wcale nie musi tak być. Inteligentne organizacje już od wielu lat stosują prosty sposób jej opisywania i komunikowania. Tym sposobem jest Mapa Strategii, która na jednej stronie papieru "odwzorowuje" najważniejsze cele spółki. Cele te usystematyzowane są w czterech perspektywach: finansowej (czego oczekują od nas nasi właściciele?), klienta (jaką wartość oferujemy naszym klientom, w jaki sposób powinniśmy działać na rynku, aby zrealizować cele finansowe?), procesów wewnętrznych (co w pierwszej kolejności powinniśmy usprawnić wewnątrz organizacji, aby móc realizować cele z dwóch powyższych perspektyw?), wzrostu i doskonalenia (jakie kompetencje, systemy, kulturę powinniśmy rozwijać, aby stanowiły platformę dla budowy potencjału firmy, która pozwoli na realizację strategii?)Takie "zmapowanie" strategii pozwala nie tylko na zapisanie wszystkich kluczowych celów w sposób zrozumiały dla całej organizacji, ale także na ustalenie priorytetów w zakresie zmiany i zbudowanie tzw. Programu Zmian. Program Zmian nie jest bowiem niczym innym jak tylko zbiorem logicznie powiązanych ze sobą, priorytetowych inicjatyw i projektów, które mają doprowadzić nas do celu.
Metoda długoterminowej
perspektywy realizowanej za pomocą małych kroków