Na razie nie potwierdzają się obawy ekonomistów, że szybki wzrost inflacji w I połowie bieżącego roku spowoduje, że Polska przestanie spełniać tzw. kryterium inflacyjne z Maastricht.

Jest to jeden z wymogów, od których uzależnione jest przyjęcie nowych krajów do strefy euro. Kryterium inflacyjne z Maastricht mówi, że średnioroczna inflacja w kraju, który chce wejść do strefy euro, może być wyższa o nie więcej niż 1,5 pkt proc. od średniej dla trzech unijnych krajów o najniższej stopie inflacji.

W lipcu średnioroczna inflacja dla Polski wynosiła 3,89 proc. Tymczasem kryterium z Maastricht było na poziomie 3,90 proc.

Na potrzeby porównywania krajów należących do Unii Europejskiej stosowana jest nieco inna metodologia niż wykorzystywana przez GUS. Według metodologii unijnej, ceny w Polsce były w lipcu o 4,5 proc. wyższe niż rok wcześniej. Według GUS - o 4,8 proc.