Ceny nawozów sztucznych wzrosły w minionym roku o ponad 200 proc. - wynika z raportu International Center for Soil Fertility and Agricultural Development (IFDC). Doszło do tego, bo rolnicy używali coraz więcej nawozów w celu zwiększenia produkcji zbóż (chcieli skorzystać ze wzrostu ich cen spowodowanego zapotrzebowaniem producentów biopaliw). Nie bez znaczenia okazały się również wyższe koszty energii i transportu oraz większy popyt w krajach rozwijających się na mięso zwierząt karmionych ziarnem. Wszystkie te czynniki będą występować również w najbliższym czasie. Rolnicy nie mają zatem co liczyć na szybkie uspokojenie na rynku nawozów. Producenci z kolei w ciągu najbliższych kilku lat mogą się spodziewać poprawy wyników.
Galopujące ceny nie pozostają bez wpływu na sytuację farmerów. Najbardziej szkodzą rolnikom z krajów rozwijających się. W szczególnie trudnej sytuacji znajdują się chłopi z Afryki. - Rolnicy z subsaharyjskiej części Afryki potrzebują nawozów, bo miejscowe gleby są mało żyzne - ocenia Balu Bumb z IFDC. - Zużycie nawozów w Afryce wynosi około 8 kg na hektar i jest najniższe na świecie, co wpływa na pogłębienie panujących na tym kontynencie głodu i biedy - dodaje. Rządy niektórych krajów (m. in. chiński) podjęły już działania zmierzające do ograniczenia wzrostu cen nawozów, a tym samym poprawy sytuacji rolników. O większe zmiany może być jednak wyjątkowo trudno.
Stabilizacja dopiero za trzy lata?
W sezonie 2007/2008 globalne zużycie nawozów wzrosło o 4,1 proc. i osiągnęło poziom 169,4 mln ton. W tym roku zwiększy się o kolejne 3,1 proc. Zdaniem przedstawicieli International Fertilizer Industry Association (IFA), podobna sytuacja będzie się utrzymywała aż do lat 2012-2013. Rekordowe ceny nawozów będą zachęcały ich producentów do zwiększania mocy wytwórczych. Mimo że 2007 r. był rekordowym pod względem produkcji nawozów, to ich światowa podaż tylko nieznacznie przewyższyła popyt. Eksperci IFA szacują, że najwcześniej, bo już w 2010 r. uspokoi się sytuacja na rynku nawozów azotowych. Produkcja i konsumpcja pozostałych będą się zaś utrzymywały na zbliżonym poziomie do 2011 r.
Nadchodzą żniwa producentów