Jacek Krawiec prezesem Orlenu

18 września rada nadzorcza Orlenu przyjmie rezygnację Wojciecha Heydla i powoła na prezesa Jacka Krawca - napisał "Parkiet" tydzień temu. Co do joty scenariusz został zrealizowany

Aktualizacja: 26.02.2017 12:43 Publikacja: 19.09.2008 07:01

Posiedzenie rady nadzorczej Orlenu rozpoczęło się wczoraj wyjątkowo wcześnie, bo już o 7.30. Dotychczas członkowie nadzoru zbierali się najczęściej o godzinie 11. Jedną z pierwszych decyzji była ta, której wcześniej w oficjalnym porządku obrad nie przewidywano: prezes Wojciech Heydel złożył rezygnację, a rada ją przyjęła. Zdecydowała też od razu, że prezesem będzie Jacek Krawiec, od kilku miesięcy wiceprezes koncernu.

Bez niespodzianek

Zanim Orlen ogłosił decyzję rady, GPW zawiesiła jego notowania. Za akcje koncernu płacono wtedy po 30,53 zł, czyli o 1,3 proc. mniej niż na środowym zamknięciu. Obrót papierami wznowiono o godzinie 10.10 i zaraz potem kurs wyskoczył nad kreskę. Na koniec sesji za akcje Orlenu płacono 32,2 zł, czyli o 4,14 proc. więcej niż dzień wcześniej.

Inwestorzy giełdowi zmianami nie byli zaskoczeni, chociaż zaledwie trzy tygodnie temu Orlen stanowczo zaprzeczał pogłoskom, jakoby prezes Heydel miał się podać do dymisji. - W ostatnich dniach jednak rynek traktował informację o zmianie szefa Orlenu jako pewną, więc nie mogło być mowy o niespodziance - powiedział Kamil Kliszcz z Domu Inwestycyjnego BRE Banku. Tydzień wcześniej "Parkiet" opisał scenariusz wczorajszego posiedzenia rady nadzorczej. Został zrealizowany co do joty.

Jak wczorajsza zmiana jest odbierana? Analitycy podkreślają kompetencje Krawca, ale i żałują Heydla.

- Prezes Krawiec to doświadczony menedżer, na dodatek bardzo dobrze postrzegany przez inwestorów. Myślę, że jego nominacja może być pozytywnie przyjęta przez rynek - skomentował Ludomir Zalewski z DM PKO BP.

- Wiadomość, że Orlen traci doświadczonego menedżera, który wiele dobrego zrobił dla spółki, nie jest pozytywna. Nowego prezesa będzie zaś można ocenić dopiero wtedy, kiedy nowy zarząd przedstawi strategię działania - stwierdził Kliszcz.

Koniec sporów w zarządzie

Decyzję o podaniu się do dymisji Wojciech Heydel uzasadnił "nadrzędnym interesem spółki". Uznał - jak wynika z komunikatu biura prasowego Orlenu - że dotychczasowa formuła współpracy w ramach zarządu wyczerpała się (czytaj też obok).

Heydel został szefem Orlenu w wyniku konkursu, w którym startował też Krawiec. Na stanowisko został powołany pod koniec kwietnia. Za jego kandydaturą opowiedziało się - jak wynika z naszych informacji - pięciu członków rady nadzorczej, za drugim - trzech. Jednak główny akcjonariusz, Skarb Państwa, chętniej w roli szefa koncernu widział Krawca i szybko nominował go na wiceprezesa koncernu. Później zarząd uzupełniono, wprowadzając do niego osoby wcześniej blisko współpracujące z Krawcem. Heydel pozostał w zarządzie osamotniony. Ostatnio nawet Krzysztof Żuk, wiceminister skarbu odpowiedzialny m.in. za sektor naftowy, przyznał, że konflikt w zarządzie Orlenu jest faktem. Spór ten miał dotyczyć głównych założeń aktualizowanej właśnie strategii koncernu (m.in. przyszłości Anwilu Włocławek).

Rada Orlenu awansowała wczoraj Sławomira Jędrzejczyka, z funkcji członka zarządu ds. finansowych na stanowisko wiceprezesa spółki.

Pytania do ...

Wojciecha Heydla

byłego prezesa ORLENU

Jakie są powody Pana rezygnacji?

Mogę jedynie powtórzyć to, co oświadczyłem w komunikacie: złożyłem rezygnację, mając na celu dobro spółki i w związku z wyczerpaniem się formuły dotychczasowej współpracy w ramach zarządu.

Czy to prawda, że był Pan w zarządzie osamotniony? Jakie były źródła konfliktu w kierownictwie Orlenu?

Bez komentarza.

Czy rezygnacja ze stanowiska oznacza też rezygnację z odprawy?

Kontrakt jest tajemnicą spółki.

Jakie są teraz Pana plany zawodowe?

Nie mam takich planów. Decyzję o odejściu Orlenu podjąłem niedawno i nie zastanawiałem się nad tym.Specjalnie dla Parkietu

Wiesław Rozłucki

były prezes GPW i były czŁonek rady nadzorczej Orlenu

Skład zarządu Orlenu od początku wskazywał na istotną rolę Jacka Krawca. Teraz także pod względem formalnym nie pozostawia ona wątpliwości. Wojciech Heydel złożył rezygnację, jest to więc polubowne rozstanie ze spółką, co oceniam pozytywnie.

Uważam, że w branży paliwowej w ogóle, a w Orlenie w szczególności bardzo istotne są dobre relacje prezesa z władzą wykonawczą. Od początku wiadomo było, że Jacek Krawiec ma lepsze stosunki z obecnym rządem niż Wojciech Heydel. Trzeba jednak podkreślić, że obaj panowie to menedżerowie o bardzo bogatym doświadczeniu. Jest to więc zamiana jednego profesjonalisty na innego, a nie menedżera na polityka.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy