Łatwe czasy się skończyły

Z Igorem Chalupcem, prezesem zarządu Icentis, rozmawia Natalia Chudzyńska

Aktualizacja: 26.02.2017 12:21 Publikacja: 19.09.2008 07:47

Jaką politykę będą prowadzić zarządzane przez Icentis fundusze? Wiemy tyle, że wszystkie będą podmiotami typu private equity.

Zgadza się. Za ich aktywa będą nabywane spółki już rozwinięte, średniej i dużej wielkości, których wartość ma wzrosnąć - albo na skutek wzrostu czysto organicznego, lub w wyniku restrukturyzacji czy dokonanych przejęć na rynku. Nie będziemy inwestować w firmy we wczesnej fazie rozwoju. Wybierać będziemy firmy przede wszystkim z rynku polskiego, ale także z innych krajów naszego regionu należących do Unii Europejskiej. Skoncentrujemy się na poszukiwaniu firm, którym będziemy mogli udzielić pomocy w dalszym rozwoju.

Na naszym rynku sporo już działa funduszy aktywów niepublicznych. W jaki sposób chce Pan być lepszy od konkurencji?

O sukcesie w tej branży decyduje nie tyle moment wejścia na rynek, ile umiejętność znalezienia dobrych projektów i poprowadzenia ich w taki sposób, by dać inwestorom oczekiwaną stopę zwrotu.

Zamierza Pan jedynie przejmować pakiety kontrolne w takich spółkach czy także silniej je kontrolować - obsadzać stanowiska w zarządach czy radach nadzorczych swoimi ludźmi?

Niekoniecznie będziemy kupować pakiety kontrolne, ale raczej rzeczywiście duże pakiety akcji, dające przynajmniej minimum negatywnej kontroli w spółce. Chcemy być bardzo aktywnym inwestorem. To oznacza, że chcemy mieć także realny wpływ na to, kto zasiada w zarządzie i radzie nadzorczej.

Co jest ważniejsze - to, żeby wybrać dobrą spółkę, czy to, żeby ją później dobrze poprowadzić?

Łatwe czasy się skończyły. Był taki moment, że wystarczyło kupić po prostu nie najgorszą firmę, a ona już rosła razem z rynkiem. Bardzo wiele funduszy private equity w ostatniej dekadzie zarobiło w ten sposób sporo pieniędzy. Jeśli ktoś zainwestował w spółkę 10 lat temu, to musiał się bardzo starać, żeby na niej stracić. Dziś trzeba wrócić do fundamentów i poszukiwania podstawowych źródeł wzrostu w spółkach: jakości, konkurencyjności, wydajności, udanych pomysłów na zdobycie udziałów w rynku, ciekawych strategii biznesowych. Dlatego jednakowo ważne jest to, jaką spółkę się wybiera, jak i to, jak jest ona prowadzona.

Jednakowo? Rzadko kiedy można powiedzieć, że coś jest jednakowo ważne.

W tym przypadku rzeczywiście tak jest. Dlatego jeśli ktoś był dobry na przykład tylko w jednym z tych dwóch obszarów, to choć wcześniej niosła go fala wzrostu, dziś może mieć problemy.

Kto na przykład może mieć dziś problemy Pana zdaniem?

Tu nie chodzi o podawanie konkretnych nazw funduszy.

Pan się czuje mocniejszy w wyborze spółek czy też w ich prowadzeniu?

Pozwólmy, żeby rynek to zweryfikował. Ale czuję się przygotowany i do jednego, i do drugiego.

Które z Pana doświadczeń zawodowych najbardziej Panu pomogły się przygotować?

To jest suma doświadczeń, zarówno ze świata finansowego, jak i gospodarki realnej.

Z jakich branż spółki znajdą się w funduszach?

Nie określamy konkretnych sektorów. To będą różne branże. Nie będzie żadnych ograniczeń.

A który sektor dzisiaj uważa Pan za najbardziej atrakcyjny?

Interesujące są na przykład logistyka, energetyka, energia odnawialna, sieci handlowe, infrastruktura.

Która spółka będzie tą pierwszą szczęśliwą, w którą zainwestujecie?

Zobaczymy. Za wcześnie o tym mówić.

Kiedy planujecie rozpoczęcie inwestycji?

To bardziej pytanie do TFI Omega. Wiele zależy od procedur w Komisji Nadzoru Finansowego.

Jeszcze w tym roku?

Nie, to raczej niemożliwe.

Pierwszy kwartał przyszłego roku?

Byłoby dobrze.

Dla kogo fundusze Icentis będą tworzone?

Będą przede wszystkim kierowane do dużych inwestorów, którzy zechcą wpłacić minimum kilkaset tysięcy złotych.

W gronie inwestorów znajdą się Pana znajomi?

Będą też i tacy, których znam.

Skąd pomysł na zarządzanie funduszami private equity? Może to właśnie znajomi byli motywacją, bo chcieli Panu powierzyć pieNie. Jeszcze w Orlenie, kiedy było wiadomo, że odejdziemy ze spółki, z kolegami z zarządu zastanawialiśmy się, co robić dalej. Wspólnie doszliśmy do wniosku, że chcielibyśmy wykorzystać nasze doświadczenie we własnej działalności w obszarze bankowości inwestycyjnej i private equity.

Będzie Pan chciał również zarządzać funduszem nieruchomości?

Nie, nie interesuje nas ten obszar.

Będzie Pan chciał lokować także w spółkach z GPW czy tylko

w niepublicznych? Wyceny spółek niepublicznych są dziś atrakcyjniejsze od tych notowanych na giełdzie?

Rzeczywiście rozważamy opcję public to private, czyli wykupywania spółek z giełdy. Są to jednak bardziej skomplikowane transakcje i nie jestem przekonany, czy będziemy

je realizować w pierwszej kolejności.

Działalność w obszarze inwestowania w spółki zacznie Pan w dość trudnym okresie. Coraz częściej widzimy regres wyników kwartalnych. Firmy odczuwają skutki wysokiego tempa wzrostu płac. Teraz na horyzoncie mamy jeszcze spowolnienie europejskiej gospodarki, które dodatkowo utrudni życie polskim firmom. Czy nie jest za późno na szukanie dobrych okazji inwestycyjnych?

Zdecydowanie lepiej jest kupować aktywa wtedy, kiedy są tańsze i wyceny spółek nie są tak wyśrubowane, jak to miało miejsce na przykład przed kilkunastoma miesiącami.

Ale jeśli do strefy euro zawita recesja, to niełatwo będzie także i naszym spółkom się prężnie rozwijać.

Większość specjalistów uważa, że obecny czas to dobry moment na kupowanie firm. Chodzi o planowanie wzrostu firmy w perspektywie dłuższej niż rok.

Dużo spółek chce Pan mieć w portfelu jednego funduszu?

Polskie przepisy wymagają, aby maksymalnie 20 proc. aktywów funduszu zamkniętego było zaangażowanych w jedno przedsięwzięcie. Myślę, że większość funduszy private equity stara się mieć większą dywersyfikację i w jedno przedsięwzięcie alokować od 5 do 15 proc. aktywów. Zapewne tak będzie i w naszym przypadku.

Dziękuję za rozmowę.

Informacje o spółkach:

ICENTIS Corporate Solutions świadczy usługi w zakresie doradztwa finansowego w czterech obszarach: fuzje i przejęcia, wychodzenie z inwestycji (głównie przez właścicieli prywatnych firm, np. ostatnio zakończona sprzedaż CTL Logistics), pomoc w pozyskiwaniu źródeł finansowania, doradztwo strategiczne.

ICENTIS Capital jest podmiotem, który został już założony, jednak jeszcze nie prowadzi działalności operacyjnej. Przygotowuje się do zarządzania funduszami private equity. Nawiązał współpracę z Omega TFI, którego prezesem jest Jerzy Stremlau. Towarzystwo obecnie czeka na zgodę KNF na rozpoczęcie działalności. Do Komisji trafiły również dwa wnioski o utworzenie funduszy zamkniętych aktywów niepublicznych: ICENTIS I i ICENTIS II.

Założycielami obu spółek są Igor Chalupec (prezes), Paweł Szymański (wiceprezes) oraz Jan Maciejewicz. Wszyscy trzej w 2007 r. rozstali się z fotelami w zarządzie PKN Orlen.

Igor Chalupec

W latach 2004-2007 pełnił funkcję prezesa zarządu i dyrektora generalnego PKN Orlen. Poprzednio

wiceminister finansów, wiceprzewodniczący KNF (2003-2004) oraz wiceprezes zarządu Banku Pekao (1995-2003). Założyciel i dyrektor CDM Pekao. Menedżer, ekonomista, prawnik, licencjonowany makler papierów wartościowych. Członek wielu rad nadzorczych, w tym: PZU Życie (2008-obecnie), Budimex (2007-obecnie), Unipetrol (2005-2007), Pioneer Pekao Investment Management (2001-2003), GPW (1995-2003).

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy