W resorcie skarbu rozważany jest scenariusz, według którego odszkodowanie dla Eureko byłoby wypłacone w formie dywidendy przez PZU - przyznał szef Skarbu Państwa Aleksander Grad (PO) w rozmowie z "Gazetą Wyborczą". Co to oznacza dla spółki?
Plany ekspansji do kosza
PZU po tym, jak dwa lata z rzędu nie wypłacił dywidendy, ma - jak twierdzi prezes Andrzej Klesyk - około 10 mld zł nadwyżki kapitałowej. Z jego licznych wypowiedzi wynikało, że będzie chciał te środki przeznaczyć na zakup firmy ubezpieczeniowej, działającej na rynkach europejskich. Podczas prezentacji na WZA pod koniec czerwca wskazywał nawet, że jeśli PZU w najbliższych latach nie dokona akwizycji, to straci pozycję lidera w regionie.
Wypłacenie odszkodowania dla Eureko z kasy PZU oznaczałoby więc, że spółka straci szansę na akwizycje i zachowanie dobrej pozycji na europejskim rynku ubezpieczeniowym.
Tymczasem we wtorek 30 września ma odbyć się posiedzenie rady nadzorczej PZU, na którym prezes Klesyk ma zaprezentować strategię dla grupy na kilka najbliższych lat. - Potwierdzam, że punkt dotyczący strategii znajduje się w porządku obrad rady - powiedział "Parkietowi" przewodniczący rady nadzorczej, prof. Tomasz Gruszecki.