Prognozy nie są najgorsze

Światowym liderem hutnictwa żelaza i stali jest Europa. Roczne obroty tej branży to 140 mld euro. Europejskie huty zatrudniają 370 tysięcy ludzi i produkują rocznie ponad 200 milionów ton stali. To, co dzieje się w hutnictwie, ma istotne znaczenie dla ogólnej koniunktury gospodarczej całej Unii

Aktualizacja: 27.02.2017 05:59 Publikacja: 30.09.2008 13:40

Prognozy dla tego sektora na ten i przyszły rok są całkiem

dobre. Z raportu European Confederation of Iron and Steel

Industries wynika, że w ostatnich miesiącach wzrost produkcji w sektorach zużywających stal był wolniejszy, ale przede

wszystkim dlatego, że przed rokiem rozwijały się one wyjątkowo szybko.

Spowolnienie w budownictwie

Najbardziej charakterystyczna jest w tym kontekście sytuacja w budownictwie. Na ten sektor w zeszłym roku przypadło

aż 27 proc. zużytej w Europie stali. Dla porównania: drugi w tej klasyfikacji przemysł motoryzacyjny zużył 16 proc. wyprodukowanej stali w Europie. To właśnie budownictwo jest najbardziej dotknięte skutkami kryzysu kredytowego, który rozlewa się po całym świecie, a początek dało mu załamanie na amerykańskim rynku kredytów subprime. W rezultacie jeszcze w III kwartale ub.r. europejskie budownictwo rozwijało się w tempie

3,6 proc., w czwartym już tylko 1,2 proc., a w pierwszych trzech miesiącach tego roku branża ta skurczyła się o 1 proc.

Sytuacja w innych sektorach zużywających najwięcej stali była i jest lepsza. W rezultacie większość hut ma wypełnione księgi zamówień, a niektóre skarżą się nawet na brak wykwalifikowanych pracowników. Dlatego prognoza dla europejskiego hutnictwa stali na pozostałe kwartały jest całkiem dobra, bo wzrost produkcji jego największych odbiorców ma sięgnąć 3 proc. w stosunku rocznym, co dla całego bieżącego roku dałoby ostatecznie 2,6 proc. w porównaniu z 5,5 proc. w 2007 r. Byłoby to zatem zaledwie o 0,4 pkt proc. mniej niż przewidywała wcześniejsza prognoza, co przede wszystkim wynika z obecnego ryzyka i niepewności spowodowanych załamaniem na rynku kredytowym.

Wzrosty w przyszłym roku

Na 2009 r. przewiduje się wzrost zużycia stali taki sam, jak wzrost produkcji przemysłowej w UE. Przy czym w latach

2008 i 2009 produkcja przemysłowa w Europie Środkowej nadal będzie rozwijała się szybciej niż w zachodniej części naszego kontynentu. Największym zagrożeniem dla konkurencyjności europejskiego hutnictwa byłby dalszy wzrost kursu euro, zwłaszcza do takiego poziomu, który zacząłby zmniejszać rentowność w tej branży.

Rzeczywiste zużycie stali w Unii Europejskiej w 2007 r. wzrosło o 5,2 proc. w porównaniu z poprzednim rokiem. Było to zatem jedynie o 0,2 pkt proc. mniej niż przewidywano na początku roku. Zdecydował o tym nieco wolniejszy niż pierwotnie przewidywano rozwój działalności końcowych odbiorców stali. Najnowsze prognozy dla europejskiego rynku stali wskazują, że po wyjątkowo dużym wzroście zużycia w latach 2006 i 2007, w tym i w przyszłym roku zwyżka nie będzie już taka szybka i wróci do bardziej stabilnego poziomu. Obecnie przewidywana na 2008 r. stopa wzrostu tego rynku to 1,6 proc. Oznacza to wprawdzie skorygowanie w dół wcześniejszych prognoz, ale nadal na europejskim rynku będzie zwiększało się zużycie stali, mimo bardzo wysokiego poziomu osiągniętego w 2007 r. Prognozy na 2009 rok przewidują kontynuację trendu.

Import będzie mniejszy

Najnowsze dane dotyczące handlu stalą między Unią Europejską i krajami trzecimi wskazują na duży spadek importu w ostatnim kwartale 2007 roku. Mimo tej redukcji, oczekiwanej przez branżę stalową w ostatnim kwartale, cały zeszły rok zakończył się wzrostem importu stali do Unii o 22 proc. Jednak dane celne z początku roku potwierdzają kontynuację spadku importu z krajów trzecich w stosunku rok do roku. Licencje importowe zapowiadają zmniejszenie importu stali do Unii Europejskiej w całym bieżącym roku, a na pewno w trzech pierwszych kwartałach. W ostatnim kwartale możliwy jest lekki wzrost. Cały 2008 rok zakończy się zapewne spadkiem importu stali do Unii Europejskiej o 13,3 proc. w porównaniu z 2007 r.

Prognozy na 2009 r. są zbliżone do tegorocznego poziomu.

Ważny rynek lokalny

Eksport stali z Unii Europejskiej w 2007 r. był o 1,5 proc. mniejszy niż rok wcześniej, bo wzrost w II półroczu jedynie częściowo zrównoważył znaczący spadek z I połowy roku. Prognozy na bieżący i przyszły rok zapowiadają utrzymanie eksportu na zeszłorocznym poziomie. Głównym powodem jest strategia handlowa większości producentów stali w Unii Europejskiej. Jej podstawowym celem jest odzyskanie udziałów w krajowych rynkach, utraconych w poprzednich latach na rzecz zagranicznych dostawców. Natomiast nie zakładają one szczególnych starań o zwiększenie eksportu do krajów trzecich. Podczas gdy

w 2005 r. udział krajów trzecich w zużyciu stali w Unii wyniósł 11,6 proc., to w zeszłym roku przekroczył 19 proc., a w rekordowym pod tym względem lutym 2007 sięgnął prawie 21 proc.

Mimo zawirowań w światowej gospodarce i spadku notowań stali, globalny rynek hutniczy wygląda w tym roku całkiem solidnie z punktu widzenia europejskich producentów, zwłaszcza w krajach rozwijających się. W krajach azjatyckich w pierwszych miesiącach bieżącego roku doszło do pewnych zakłóceń

w dostawach, co skutkuje spadkiem eksportu z tego regionu.

Natomiast w Stanach Zjednoczonych konieczność odbudowania zapasów powinna złagodzić spodziewane zmniejszenie

końcowego zużycia stali spowodowane przede wszystkim załamaniem na rynku budownictwa mieszkaniowego. Na Bliskim Wschodzie w dającej się przewidzieć przyszłości popyt na stal nadal będzie się zwiększał.

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego