Zarząd CEDC szacuje, że w III kwartale przychody netto wyniosły 450-455 mln USD (około 1,4 mld zł). Oznacza to wzrost mniej więcej o 50 proc. w porównaniu z tym samym okresem poprzedniego roku. Był on możliwy, bo spółka weszła w tym roku na rynek rosyjski, dokonując zakupu udziałów w trzech firmach produkujących bądź dystrybuujących alkohol. Prezes William Carey oceniał, że obecnie udział CEDC w rosyjskim rynku wódki, wartym około 17 mld USD (około 50 mld zł), wynosi niemal 10 proc.
Zarząd spółki ocenia, że tylko marki będące w jej posiadaniu w Rosji sprzedają się średnio 25 proc. lepiej niż przed rokiem (ilościowo). Ale na przykład wódka Zielenaja Marka, będąca numerem jeden pod względem ilościowym i wartościowym, w minionym kwartale odnotowała wzrost ilościowy aż o ponad 40 proc.
- Oczekujemy przyspieszenia konsolidacji na rynku rosyjskim i spodziewamy się, że w tym okresie nasze wiodące marki uzyskają na nim znaczący udział. Przewidujemy bowiem, że słabsi producenci i ich marki będą mieć trudności w utrzymaniu swojej pozycji rynkowej - mówi William Carey.
W Polsce wzrost organiczny CEDC w III kwartale wyniósł około 7 proc. Szczególnie duży, bo 15-proc. wzrost sprzedaży zanotowała marka Bols. CEDC twierdzi, że obok wzrostu przychodów udaje się też uzyskiwać większe marże. Na poziomie brutto wyniosły one 25-26 proc., podczas gdy rok wcześniej 20,6 proc.
CEDC ponownie potwierdziło roczne prognozy dotyczące przychodów netto na poziomie 1,65-1,80 mld USD (około 5,1-5,5 mld zł). Zysk netto na akcję ma wynieść 2,75-2,95 USD (5,1-5,5 zł). Zarząd uspokaja też inwestorów zaniepokojonych wysokim zadłużeniem firmy. Wewnętrzne założenia mówią, że zadłużenie netto nie powinno przekraczać 3,5-krotności EBIDTA (zysk operacyjny powiększony o amortyzację). W tej chwili wskaźnik ten jest zgodny z założeniami. Ponadto spółka ma 90 mln USD gotówki.