O 32,5 proc. poprawił się w minionym kwartale wynik finansowy netto krakowskiego producenta słodyczy. Wawel zarobił w ostatnich trzech miesiącach ponad 6,5 mln zł. Tak duży wzrost zysku netto to zasługa m.in. ograniczenia o 5,1 proc. kosztów wytworzenia sprzedanych produktów (w III kwartale 2008 r. spadł do 30,8 mln zł) oraz zmniejszenia o 6 proc. (do 5,8 mln zł) kosztów ogólnego zarządu.
Do poprawy wyników Wawelu przyczynił się również 5-proc. wzrost przychodów (w III kwartale 2008 r. wyniosły 63,4 mln zł). Marcin Sójka z Domu Maklerskiego PKO BP tłumaczy ich wzrost częściowym odnowieniem przez firmę portfela produktów i stosunkowo chłodnym latem (trzeci kwartał w branży cukierniczej tradycyjnie nie należy do najlepszych).
Dużo do zrobienia
Dariusz Orłowski, prezes Wawelu, podkreśla, że wyniki firmy poprawiają się dzięki wzrostowi efektywności działającego od dwóch lat zakładu produkcyjnego w Dobczycach. Informuje jednak, że wciąż możliwa jest poprawa funkcjonowania fabryki.
- W minionym kwartale udało nam się zwiększyć dynamikę sprzedaży (w II kwartale wyniosła 0,4 proc. - red.). Mamy nadzieję, że tendencja utrzyma się również w kolejnych miesiącach - mówi Orłowski. - Wydaje mi się, że tegoroczne wyniki będą lepsze od osiągniętych w 2007 r. (Wawel zarobił 22,4 mln zł, przy 245,2 mln zł obrotów - red.), gdyż nadal zamierzamy zwiększać wydajność i redukować koszty - dodaje. Orłowski informuje, że w dobczyckiej fabryce wciąż wprowadzane są nowe rozwiązania. Wawel zamierza również nabyć kolejne maszyny. Zakupy sfinansuje ze środków własnych.