Nasz bank oficjalnie wystartuje 17 listopada, ale już od wtorku działa 18 jego placówek - mówi Wojciech Sobieraj, prezes Alior Banku.
Tłumaczy, że, jego zdaniem, obecna sytuacja na rynkach finansowych może być korzystna dla tego typu przedsięwzięcia. - Nie ciąży nam bowiem portfel kredytów udzielonych przy bardzo niskich marżach, przy jednoczesnej rosnącej presji na oprocentowanie depozytów. Z taką sytuacją muszą się obecnie borykać nasi konkurenci - tłumaczy Sobieraj. Dodaje, że w normalnych warunkach rynkowych działalność utrudniałby brak zaufania do nowego banku ze strony innych instytucji, ale obecnie rynek międzybankowy i tak "praktycznie nie istnieje", wobec czego banki z problemami płynnościowymi muszą sobie radzić same.
11 procent na noc
- Od początku będziemy utrzymywać stosunek depozytów do kredytów na bardzo bezpiecznym poziomie 150 proc. Ponadto będziemy stale utrzymywać 500 mln zł w płynnych aktywach, co zwiększy nasze bezpieczeństwo - zapowiada Sobieraj.
W jaki sposób bank zamierza pozyskiwać pieniądze na tak konkurencyjnym rynku? - Przygotowaliśmy roczną lokatę na 10 proc. dla klientów, którzy przyprowadzą do banku drugą osobę, która także złoży u nas depozyt - mówi Sobieraj. Ponadto klienci detaliczni będą mogli zakładać lokaty na noc, oprocentowane na 11 proc., na które automatycznie będzie przelewana połowa środków z rachunku bieżącego. Przedstawiciele banku dodają, że klientów zachęci również oferta bezpłatnych rachunków zarówno w bankowości detalicznej, jak i dla przedsiębiorstw.