Więcej IKE?u brokerów

Domy maklerskie były w ubiegłym roku jedynymi instytucjami, którym przybyło indywidualnych kont emerytalnych

Aktualizacja: 27.02.2017 03:58 Publikacja: 24.01.2011 02:19

Więcej IKE?u brokerów

Foto: www.photoxpress.com

Banki, firmy ubezpieczeniowe, towarzystwa funduszy inwestycyjnych oraz domy maklerskie prowadziły w końcu ubiegłego roku 782,5 tys. indywidualnych kont emerytalnych, o ponad 17 tys. mniej niż rok wcześniej.

[srodtytul]Liczba rachunków maleje, ale aktywa rosną[/srodtytul]

Zdaniem ekspertów liczba aktywnych kont, czyli takich, na które wpływają pieniądze, jest znacznie niższa. Może wynieść ok. 200 tys. W ubiegłym roku limit wpłat na konto sięgał 9,6 tys. zł (dochody od takiej kwoty są zwolnione z podatku od zysków kapitałowych), w tym roku kwota ta wzrosła do nieco ponad 10 tys. Średnia wpłata wynosi 2–3 tys. zł.

Najwięcej Polaków oszczędza dodatkowo na emeryturę u ubezpieczycieli – ponad pół miliona. Na drugim miejscu są TFI. Najmocniej spada liczba kont emerytalnych w bankach. Z kolei w domach maklerskich rośnie. Jednak liczba kont w tych ostatnich instytucjach to zaledwie 2 proc. wszystkich rachunków emerytalnych na rynku.

– Wynika to z jednej strony z większej świadomości, czym jest IKE – wśród inwestorów giełdowych, jak również z zalet takiej formy konta emerytalnego. IKE umożliwia uniknięcie podatku od zysków kapitałowych – ocenia Jacek Tyszko, ekspert Domu Maklerskiego BOŚ. – To właśnie IKE maklerskie daje w stosunku do innych form najszersze możliwości pomnażania kapitału. Koszty jego prowadzenia i opłaty transakcyjne są relatywnie najniższe. Z drugiej jednak strony wymaga samodzielności w podejmowaniu decyzji i ponoszeniu ryzyka.

Aktywa na IKE w firmach, które przekazały nam dane, wynosiły w końcu grudnia 2,75 mld zł. Przez rok wzrosły o jedną czwartą. Sprzyjała temu koniunktura na rynku kapitałowym. Najwięcej oszczędności zgromadzonych jest w firmach ubezpieczeniowych, a najmniej w bankach.

– Pod względem salda wpłat 2010 rok był jednym z najsłabszych od uruchomienia IKE. Wynik był podobny, jak rok wcześniej. Saldo stanowiło niespełna jedną trzecią wpłat w najlepszym jak dotąd 2007 r. Mimo podniesienia limitu rocznych wpłat z około 3 tys. zł do prawie 10 tys. zł, nie przełożyło się to na poziom wysokości dopłat klientów – mówi Krzysztof Lewandowski, prezes Pioneer Pekao TFI.

[srodtytul]Potrzeba zachęt[/srodtytul]

– Więcej osób zdecydowałoby się w Polsce na otwarcie IKE, gdyby rząd zaproponował wymierne dodatkowe zachęty. Korzystnie wpłynęłoby na to wprowadzenie ulgi w podatku dochodowym od osób fizycznych, pozwalającej odliczyć wydatki na IKE od dochodu – mówi Jacek Tyszko.

W jego opinii, trwające prace nad zmianami w II filarze systemu emerytalnego mogłyby być okazją, aby w tym samym czasie zmodyfikować III filar.

Rząd chce zmniejszyć składkę trafiającą do OFE z 7,3 proc. do 2,3 proc. od kwietnia tego roku, a od 2017 r. fundusze mają dostawać 3,5 proc. pensji Polaków. Więcej składki emerytalnej będzie zaś trafiać do ZUS na nowe subkonto. Z wyliczeń wynika, że po tej zmianie wysokość świadczeń może spaść o ok. 15 proc.

Wraz ze zmianą wysokości składki do OFE rząd chce zaoferować Polakom możliwość dodatkowych wpłat do tych instytucji (możliwe, że także innych), które będzie można odliczyć od podstawy wynagrodzenia.

Katarzyna Ostrowska

[[email protected]][email protected][/mail]

Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy
Gospodarka
„W 2024 r. surowce podrożeją. Zwyżki napędzi ropa”
Gospodarka
Szef Fitch Ratings: zmiana rządu nie pociągnie w górę ratingu Polski
Gospodarka
Czy i kiedy RPP wróci do obniżek stóp?
Gospodarka
Złe i dobre wieści przed COP 28