Firma posiłkuje się danymi na temat osób zgłoszonych do własnego rejestru dłużników lub notowanych w Biurze Informacji Kredytowej, posiadających zaległości wyższe niż 200 zł i niespłacane przez ponad 60 dni. Niespłacone zobowiązania wynikają m.in. z niezapłaconych rachunków za energię elektryczną, gaz, usługi telekomunikacyjne, czynsz za mieszkanie, z tytułu alimentów, a także niespłacanych kredytów hipotecznych i konsumpcyjnych. Kwota zaległych płatności stale wzrasta.

– W ciągu ostatniego kwartału zadłużenie Polaków wzrosło o ponad 12 proc. i wynosi obecnie 28,2 miliarda złotych. Liczba osób zalegających ze spłatą zobowiązań równa jest ilości mieszkańców województwa kujawsko-pomorskiego – mówi Mariusz Hildebrand, prezes BIG InfoMonitor. Średnie zaległe zadłużenie wzrosło w ostatnim kwartale o ponad 1242 zł, do 13861 zł. Rośnie nie tylko kwota przeterminowanych zobowiązań, ale także liczba klientów podwyższonego ryzyka.

5,3 proc. Polaków nie reguluje swoich zobowiązań terminowo. Według danych z lutego 2011 r. najwięcej nierzetelnych dłużników w przeliczeniu na mieszkańca było w województwie zachodniopomorskim (7,5 proc.) i lubuskim (7,1 proc.). Najlepiej pod tym względem wypadają mieszkańcy województwa podkarpackiego (3 proc.) i świętokrzyskiego (3,2 proc.). – Widać wyraźny podział na część wschodnią i zachodnią Polski – mówi Mariusz Hildebrand. – Różnice wynikają ze specyfiki gospodarczej i kulturowej regionów, mniejszego rozwoju miast i przewagi działalności rolniczej we wschodniej Polsce.

Specjaliści zwracają uwagę, że wśród dłużników zdecydowanie mniej jest kobiet niż mężczyzn. – Kobiety są bardziej wiarygodne w roli kredytobiorców – twierdzi Andrzej Topiński, główny ekonomista BIK. Każdy raz na pół roku ma możliwość bezpłatnego sprawdzenia czy znalazł się w Rejestrze Dłużników Biura Informacji Gospodarczej InfoMonitor oraz kto i jaką informację umieścił na jego temat. W Biurze Informacji Kredytowej można również pobrać Raport Konsumencki.