W pierwszej wersji projekt przewidywał obniżenie składki do OFE z 7,3 proc. wynagrodzenia do 2,3 proc. (reszta ma trafiać na nowe subkonto prowadzone przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych). Za kilka lat składka wpłacana do OFE miała wzrosnąć do 3,5 proc. Co się zmieniło??Ostatecznie składka do OFE ma od 2018 r. wynosić 5 proc. płacy brutto.
Poza tym wpłaty na nowe Indywidualne Konta Zabez- pieczenia Emerytalnego będą wynosić 4 proc. pensji (taka wpłata będzie zwolniona z podatku). Wcześniej planowano, że początkowo na IKZE będzie mogło trafiać 2 proc. pensji, a docelowy poziom 4 proc. miał być osiągnięty po pewnym czasie.
– Trzecia autopoprawka dotyczyła powołania Społecznej Rady Bezpieczeństwa Emerytalnego – ujawnia Michał Boni.
Wyższych wpłat na IKZE oraz nadzoru społecznego nad OFE oczekiwali partnerzy społeczni – związkowcy i pracodawcy. Większość z nich uważa także, że nawet jeśli teraz rząd, obniżając składkę, ratuje finanse publiczne, to po kilku latach składka do funduszy emerytalnych powinna wrócić do wyższego niż proponowany początkowo przez rząd.
Jak wynika z naszych informacji, poprawki ministra Boniego nie spodobały się ministerstwom pracy oraz finansów. We wtorek rząd rozstrzygnie, co z 11 uwagami zgłoszonymi głównie przez te dwa resorty.