Na Węgrzech udział złych kredytów w tym okresie również się podwoił, jednak tam pogorszenie miało miejsce już w 2007 r., gdy w polskich bankach odsetek należności zagrożonych jeszcze się zmniejszał.
Dla porównania na Ukrainie odsetek kredytów zagrożonych wzrósł z 1,3 proc. przed kryzysem do 25 proc. w roku ubiegłym, w Rumunii z 3,9 proc. w 2007 r. do 17,5 proc. w 2010 r. Czesi mogą pochwalić się najniższym, na poziomie 7,3 proc., odsetkiem niespłacanych kredytów w regionie, jednak ich procentowy przyrost w portfelach banków jest znacznie szybszy niż nasz.
– Doświadczenia z kryzysów na innych rynkach wschodzących, np. w Argentynie, Chile czy Indonezji, pokazują, że odsetek kredytów nieregularnych będzie wysoki jeszcze przez kilka lat po powrocie na ścieżkę?wzrostu – mówi Hendrik Bremer, partner w Roland Berger.
Firma konsultingowa przeprowadziła wśród 50 banków w naszym regionie ankietę dotyczącą oczekiwań co do jakości portfela kredytowego.
54 proc. pytanych bankowców oceniło, że do połowy 2011 r. odsetek nieregularnych kredytów będzie rosnąć. 15 proc. mówiło o spadku ich udziału w portfelu.