– Towarzystwa skupiają się na odzyskaniu rentowności w tym segmencie biznesu. To już koniec wojny cenowej z lat 2008–2010 – napisali eksperci w dokumencie.
W 2010 r. firmy z sektora ubezpieczeń majątkowych straciły na oferowaniu OC 862,9 mln zł. – Akcjonariusze nie będą dłużej akceptowali takich wyników. Branża musi podnosić ceny. Szacunek J.P. Morgan co do I kwartału jest bardzo prawdopodobny, a teza o końcu wojny cenowej jak najbardziej słuszna – twierdzi Olgierd Jatelnicki, prezes Polskiego Towarzystwa Ubezpieczeń.
W I kwartale decyzje o podwyżce taryf OC podjęły największe polskie firmy ubezpieczeniowe: Warta, InterRisk, HDI-Asekuracja. Według naszych nieoficjalnych informacji także PZU (choć raport J.P. Morgan Cazenove tego nie potwierdza) i Allianz.
Eksperci wskazują, że do podnoszenia cen OC zmusza branżę to, co stało się w ub.r. w segmencie ubezpieczeń majątkowych. Zobowiązania towarzystw z tytułu szkód powodziowych sięgają blisko 1,8 mld zł (znaczna część już została uregulowana). Specjaliści wskazują, że ewentualne podwyżki w tym segmencie nie pokryją strat na OC.
Czy gdyby tempo wzrostu stawek OC z I kwartału utrzymało się w pozostałych kwartałach, branża może liczyć na zysk ze sprzedaży tego rodzaju polis? – Nie. Stawki w skali całego roku musiałyby wzrosnąć o około 45 proc., do około 700 zł. A to nie jest wykonalne w jednym roku – uważa Jatelnicki. Obecnie składka roczna, jaką trzeba zapłacić za OC na polskim rynku, jest na poziomie około 450 zł. Jest niemal trzykrotnie niższa niż w większości krajów członkowskich Unii Europejskiej.