Reklama

Nie można bać się ryzyka

Pytania do Edyty Żyły, tegorocznej mistrzyni inwestowania w kategorii akcje

Aktualizacja: 25.02.2017 17:59 Publikacja: 28.05.2011 03:48

Nie można bać się ryzyka

Foto: Archiwum

[b]Na inwestycji w akcje zarobiła pani 36 proc. Co zadecydowało o wygranej?[/b]

Moim zdaniem miałam dużo szczęścia. Nie bałam się też ryzykować, może dlatego, że nie jestem specjalistką od rynku kapitałowego. O sukcesie przesądził praktycznie zakup akcji Synthosu – na tym zarobiłam 30 proc. Handlowałam również papierami Boryszewa.

[b]Próbowałam sił już w ubiegłorocznej edycji Parkiet?Challenge, ale wylądowałam w okolicach 30. miejsca. [/b]

Do tej pory nie mogę uwierzyć, że właśnie uzyskałam tytuł mistrzyni, to pierwszy konkurs, jaki kiedykolwiek wygrałam.

[b]Od kiedy inwestuje pani na GPW?[/b]

Reklama
Reklama

Zainteresowałam się giełdą jakieś cztery lata temu. Nie pracuję, poświęcam bardzo dużo czasu wychowywaniu dzieci. Gra na GPW pomaga więc wesprzeć nasz budżet domowy.

[b]Nie jest więc pani typem inwestorki „przyklejonej” do komputera?[/b]

Szczerze mówiąc, wcale nie poświęcałam Parkiet?Challenge dużo czasu, dzieci są bardzo absorbujące.

Można powiedzieć, że inwestowanie na giełdzie to rodzaj przynoszącego zyski hobby, nie zajmuję się śledzeniem notowań każdego dnia, raczej od czasu do czasu.

[b]Ktoś pani pomaga w inwestowaniu?[/b]

Trochę mąż, który odkąd pamiętam interesował się giełdą. Też bardziej jako hobby, on nie jest zawodowo związany z rynkiem kapitałowym.

Reklama
Reklama

[b]Jak dobiera pani akcje do portfela?[/b]

Interesują mnie spółki z m-WIG40, małe i średnie przedsiębiorstwa. Analizuję wyniki finansowe, porównuję wskaźniki. W pewnym stopniu polegam też na intuicji.

[b]Czy jest jakaś różnica między inwestowaniem w ramach gry Parkiet Challenge a handlowaniem akcjami na co dzień?[/b]

Chyba nie. W konkursie były ograniczenia co do wyboru spółek i możliwej do zainwestowania kwoty. Ale w obu przypadkach ponosi się ryzyko. Dodatkowo w konkursie motywacją są nagrody.

[b]Czy próbowała pani swoich sił na rynku terminowym?[/b]

Nie, ale kto wie – może w przyszłości.

Reklama
Reklama

[b]Czy kupuje pani akcje w ofertach publicznych?[/b]

To również mnie dotychczas nie interesowało.

[b]Jakie rady miałaby pani dla początkujących inwestorów giełdowych?[/b]

Na pewno potrzebna jest odwaga do podjęcia ryzyka. Nie można też zrażać się, kiedy się straci na inwestycji. Mi też niejednokrotnie się zdarzały porażki, jednak wcale nie zniechęciło mnie to do inwestowania.

[b]Jak pani myśli, dlaczego tak mało kobiet bierze udział w Parkiet Challenge? To zazwyczaj kilkanaście procent uczestników.[/b]

Reklama
Reklama

Nie mam pojęcia, może kobiety są mniej przebojowe? Być może są bardziej skupione na wychowywaniu dzieci lub pracy zawodowej.

[b]Czy weźmie pani udział w kolejnych edycjach Parkiet?Challenge?[/b]

Oczywiście, myślę że z nie gorszym skutkiem. Będę też zachęcać do startu moich znajomych.

36 lat, mieszka w Markach, wychowuje dwójkę dzieci. Wcześniej specjalistka ds. windykacji w agencji sprzedaży ratalnej. Jest absolwentką liceum ekonomicznego.

Patronat Rzeczpospolitej
W Warszawie odbyło się XVIII Forum Rynku Spożywczego i Handlu
Materiał Promocyjny
Inwestycje: Polska między optymizmem a wyzwaniami
Gospodarka
Wzrost wydatków publicznych Polski jest najwyższy w regionie
Gospodarka
Odpowiedzialny biznes musi się transformować
Gospodarka
Hazard w Finlandii. Dlaczego państwowy monopol się nie sprawdził?
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Gospodarka
Wspieramy bezpieczeństwo w cyberprzestrzeni
Gospodarka
Tradycyjny handel buduje więzi
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama