Sierpniowe spadki na giełdzie spowodowały, że zmniejszył się zarówno udział, jak i wartość akcji w portfelach funduszy emerytalnych. Jak wynika z wyliczeń na podstawie danych Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego, średni udział akcji wyniósł 33,7 proc. na koniec sierpnia. To najniższy poziom od sierpnia ubiegłego roku. Dla porównania, miesiąc wcześniej, na koniec lipca, było to 35,6 proc. Jeszcze mocniej spadła wartość portfela akcji, bo o ponad 7 mld zł. Spadki byłyby jeszcze większe, gdyby nie zakupy funduszy emerytalnych.
– W tym roku, gdy giełda spadała, fundusze emerytalne dokupowały akcji, a gdy rosła – powstrzymywały się od zakupów albo nawet je sprzedawały, jak było między marcem a majem, gdy sprzedały te papiery za ok. 1?mld zł. Od czerwca sukcesywnie kupują – mówi Grzegorz Chłopek, wiceprezes ING PTE.
Z naszych wyliczeń wynika, że w całym sierpniu zakupy netto zarządzających OFE wyniosły minimum 1,2–1,8 mld zł. Wcześniej szacowaliśmy, że tylko w pierwszych dwóch tygodniach sierpnia były wyższe i wyniosły ok. 3 mld zł. I jest to możliwe. Ważny jest moment kupna, a po zakupach zarządzających indeksy wciąż spadały. Pełen skład portfela inwestycyjnego OFE publikowany jest raz na miesiąc. Poza tym Aviva i Pocztylion sprzedawały akcje w drugiej części miesiąca, a najbardziej aktywne OFE sprzedawały i kupowały akcje przez cały miesiąc.
Zakupy wyższe niż składki
Zdaniem ekspertów zakupy OFE nie są zaskoczeniem, lecz racjonalnym zachowaniem długoterminowego inwestora w sytuacji panicznej wyprzedaży i atrakcyjnych wycen.
Co warte podkreślenia: zakupy zarządzających funduszami w dwóch ostatnich miesiącach są wyższe niż wpływ bieżących składek. Jak wynika z danych ZUS, w lipcu i sierpniu OFE otrzymały odpowiednio 710,7 i 772,4 mln zł składek klientów. To oznacza, że relokowały aktywa, głównie kosztem obligacji skarbowych. OFE kupują akcje przede wszystkim do funduszy inwestycyjnych, które ze względu na umorzenia klientów sprzedawały papiery ze swoich portfeli.