– Zaproponowaliśmy obniżkę maksymalnych stawek, w pierwszym etapie do 1,1 proc. w przypadku kart debetowych, a dla kart kredytowych do 1,2 proc. – mówi Adam Tochmański, dyrektor departamentu systemu płatniczego NBP. Te obniżki mają być wprowadzone do końca tego, a najpóźniej na początku 2013 roku i byłyby bezwarunkowe. Kolejne trzy, po około 0,1 pkt proc. każda, byłyby rozłożone na lata 2014 – 2016 i miałyby charakter warunkowy. Docelowo w styczniu 2017 roku stawki powinny zejść do poziomu średniej w Unii Europejskiej, czyli 0,7 proc. dla kart debetowych i 0,84 proc. dla kredytowych i obciążeniowych. W Polsce te opłaty są dziś dwukrotnie wyższe i dla kart debetowych wynoszą około 1,6 proc., a dla kredytowych sięgają nawet 2 proc.
– Po dzisiejszym spotkaniu jestem niemal pewien, że kompromis zostanie osiągnięty, bo większość uczestników zaakceptowała proponowane warunki – dodaje Adam Tochmański.
Opłaty interchange uiszcza agent rozliczeniowy na rzecz banku wydawcy karty. Część jest przekazywana organizacji płatniczej. Dla punktów przyjmujących płatności bezgotówkowe stanowi ona główny koszt obsługi kart. Jeśli nie udałoby się osiągnąć porozumienia, w grę wchodzą regulacje prawne obniżające stawki.