Kiedy prawo działa wstecz

Zasadniczo prawo nie działa wstecz. To jest jedna z najważniejszych zasad państwa prawa. Niemniej, w naszym porządku prawnym, zasada ta nie jest w pełni przestrzegana. I problem retroaktywności może się przydarzyć praktycznie każdej spółce, a w szczególności spółce giełdowej

Aktualizacja: 18.02.2017 12:42 Publikacja: 24.05.2012 03:06

dr Mirosław Kachniewski, prezes?zarządu Stowarzyszenia Emitentów Giełdowych

dr Mirosław Kachniewski, prezes?zarządu Stowarzyszenia Emitentów Giełdowych

Foto: GG Parkiet

Sprawa dotyczy zabezpieczeń powództwa. Jest to taki „pochodny instrument prawny" polegający na „zamrożeniu" przez sąd sytuacji do czasu rozstrzygnięcia sporu. Tego typu postanowienie sądu wydawane jest bardzo szybko (w ciągu kilku dni), bez zaangażowania drugiej strony sporu, a często bez wiedzy tej strony. Co więcej, takie postanowienie wydawane jest na posiedzeniu niejawnym, a jest skuteczne nie od momentu doręczenia, ale od momentu podjęcia!

Spółka może zatem nie mieć żadnych informacji, że przeciwko niej toczy się jakaś kampania sądowa. Ba, spółka może nieświadomie łamać prawo, gdyż postanowienie jest skuteczne z momentem podjęcia, bez obowiązku doręczenia podmiotowi dotkniętemu takim postanowieniem! A zatem może się zdarzyć, że w spółce podejmowane są działania, których sąd zakazał. Być może prezes podpisuje właśnie ważny kontrakt, a godzinę temu sąd go zawiesił. Być może rada nadzorcza akceptuje sprawozdania finansowe, ale sąd zakazał jej podejmowania uchwał. Czyli działając w dobrej wierze możemy łamać prawo, o którym jeszcze nie wiemy. W pewnym sensie działa ono zatem wstecz.

Dlaczego powyższy problem jest szczególnie istotny dla spółek giełdowych? Bo ze względu na przejrzystość informacyjną podane są swoim wrogom „na tacy". Wszyscy wiedzą, jaki jest skład akcjonariatu, więc łatwiej starać się o wykluczenie możliwości działania danego akcjonariusza lub akcjonariuszy. Zarząd przekazuje informacje o najważniejszych kontraktach, więc bardzo wyraźnie jest przedstawiona sytuacja na tle konkurencji. Spółka na bieżąco informuje o podejmowanych działaniach, więc łatwiej się do czegoś „przyczepić".

Pojawia się zatem pytanie o granice ingerencji sądu w sprawy spółki i w obowiązujący porządek prawny. Czy sąd może uniemożliwić podejmowanie działań wymaganych przepisami prawa, np. zatwierdzenie sprawozdania finansowego? Czy może zażądać, aby w radzie nadzorczej nie zasiadały konkretne osoby? Czy może zakazać udziału określonego akcjonariusza w podejmowaniu decyzji lub zakazać podejmowania decyzji bez wskazanego akcjonariusza? Otóż może – i z tego korzysta. Wbrew pozorom powyższe pytania nie dotyczą z trudem wymyślonych hipotetycznych problemów, ale przypadków z życia wziętych.

Co zatem ma zrobić prezes, który podpisał bardzo istotny kontrakt, nie wiedząc, że sąd go dzień wcześniej zawiesił? Jak może „odkręcić" sprawę, skoro jest zawieszony? Czy taki kontrakt jest ważny, jeśli prezes w momencie podpisywania nie miał już możliwości działania? Jakie są konsekwencje odszkodowawcze – kto i wobec kogo może kierować roszczenie? Czy prezes może ponieść odpowiedzialność, skoro działał w dobrej wierze? Czy prezes może podpisać raport bieżący informujący o jego zawieszeniu? A może prezes powinien kierować się dobrem spółki i podejmować wszelkie decyzje niecierpiące zwłoki, do czasu uprawomocnienia się postanowienia sądu?

Niestety, na powyższe pytania nie ma jednoznacznych odpowiedzi. Droga na skróty, polegająca na zastąpieniu orzeczenia sądowego postanowieniem o zabezpieczeniu powództwa, może nas niekiedy sprowadzić na manowce. Dlatego najlepiej nie dopuścić do pojawienia się w spółce takich dylematów. Tak jak w wielu innych obszarach życia, prewencja jest najtańszym (choć najmniej spektakularnym i wymiernym) sposobem osiągnięcia celu.

Jak powinna się zachować spółka, która spodziewa się wniosku o zabezpieczenie:

- monitorować sąd pod kątem wpływających przeciwko niej pozwów i wniosków;

- jeżeli uzyska informacje - złożyć odpowiedź na wniosek, zawierającą merytoryczne stanowisko podającą argumenty o bezzasadności wniosku;

- jeżeli zapadnie postanowienie uwzględniające wniosek , spółka powinna je zaskarżyć zażaleniem w terminie 7 dni od doręczenia, a jeżeli podlega ono wykonaniu, łącznie z zażaleniem złożyć wniosek o wstrzymanie wykonalności postanowienia o zabezpieczeniu

Procedura zabezpieczenia z wniosku akcjonariusza przeciwko spółce

Akcjonariusz może wystąpić z wnioskiem o zabezpieczenie zarówno przed wytoczeniem powództwa przeciwko spółce (np. powództwa o stwierdzenie nieważności uchwały) albo równocześnie z tym powództwem, zawierając w jego treści wniosek o zabezpieczenie roszczenia, którego pozew dotyczy.

We wniosku akcjonariusz powinien:

- wykazać, że roszczenie, którego dochodzi lub zamierza dochodzić, jest uprawdopodobnione (nie musi go w pełni wykazać, wystarczy, że pokaże podstawowe

fakty przemawiające za tym roszczeniem)

- uprawdopodobnić, że posiada interes prawny w udzieleniu zabezpieczenia, to znaczy brak zabezpieczenia udaremni ewentualny przyszły efekt w postaci wyroku, bo nastąpią fakty nieodwracalne lub trudno odwracalne

- wskazać sposób zabezpieczenia, w przypadku roszczeń pieniężnych- zgodnie z listą wskazaną w Kodeksie postępowania cywilnego (istnieje zamknięty katalog spososobów zabezpieczenia przy zabezpieczeniu roszczeń pieniężnych) lub w przypadku niepieniężnych- adekwatnie do okoliczności sprawy

Wniosek o zabezpieczenie rozpatrywany jest na posiedzeniu niejawnym, ex parte - spółka nie jest informowana o wniosku i nie jest wzywana do zajęcia stanowiska.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy