PKN Orlen rusza na podbój rynku Catalyst

W środę obligacje największego koncernu paliwowego w Polsce zadebiutują na giełdowym rynku papierów dłużnych. Nie należy się jednak spodziewać, aby cieszyły się one dużym zainteresowaniem inwestorów indywidualnych.

Aktualizacja: 19.02.2017 05:05 Publikacja: 26.06.2012 14:00

PKN Orlen rusza na podbój rynku Catalyst

Foto: GG Parkiet

Od jutra na rynku papierów dłużnych będzie można kupić obligacje największego koncernu paliwowego w Polsce. Na Catalyst trafi pula o wartości 1 mld zł wyemitowana przez PKN Orlen w lutym w oparciu o sześciomiesięczny WIBOR i marżę 1,6 proc. – W skali roku daje to obecnie ponad 6-proc. stopę zwrotu – oblicza Jacek Matyjasik, dyrektor biura zarządzania finansami PKN Orlen.

Co z detalem?

Spółka jest zadowolona z efektów emisji, dzięki której może zdywersyfikować źródła finansowania. Papiery trafiły bowiem do OFE (61,8 proc.), firm ubezpieczeniowych (27,2 proc.), a także funduszy i firm inwestycyjnych (11 proc.). Cieszyły się przy tym dużym zainteresowaniem. Podczas budowania książki popytu chętni wyrazili gotowość objęcia papierów o prawie trzykrotnie większej wartości wobec pierwotnych planów emisji obligacji na 750 mln zł.

Ale na tym nie koniec. Płocki koncern analizuje możliwość kolejnych emisji papierów dłużnych, w tym także dla inwestorów detalicznych.

Matyjasik zaznacza, że kolejna emisja dla inwestorów krajowych niekoniecznie musiałaby mieć miejsce już w tym roku. Konkretnego terminu jednak nie podaje. Ewentualne kolejne emisje także trafiałyby na rynek Catalyst.

Oprócz planów emisji papierów dłużnych w złotych płocki koncern myśli o emisjach obligacji za granicą. Pod uwagę bierze zarówno rynek europejski, jak też amerykański i azjatycki. Taka emisja miałaby miejsce do 2015 r., bo kredyty Orlenu o wartości ok. 3 mld euro zapadają rok później.

Dzisiaj trzon finansowania koncernu stanowią kredyt syndykowany zaciągnięty w 2011 r. na pięć lat z dwiema opcjami?przedłużenia na kwotę 2,625?mld euro i finansowanie bilateralne z Europejskim Bankiem Odbudowy i Rozwoju na 250 mln euro na siedem lat. Ponadto Orlen ma obligacje w złotówkach, które będą debiutować na Catalyst oraz finansowania bilateralne pozwalające na bieżącą realizację zobowiązań i zarządzanie płynnością grupy.

Wysoki nominał

Co należy zrobić, aby kupić obligacje największego koncernu paliwowego w Polsce na rynku wtórnym? Przede wszystkim należy mieć otwarty rachunek maklerski. Tak jak w przypadku akcji podstawowym kosztem zawierania transakcji obligacjami są prowizje maklerskie. Z reguły są one niższe niż w przypadku akcji lub innych instrumentów finansowych, ale i dość mocno zróżnicowane w poszczególnych biurach maklerskich. Wahają się od 0,15 do 0,39 proc. wartości transakcji, a jednocześnie wynoszą co najmniej od 3 do 5 zł. Trudno jednak się spodziewać, aby papiery PKN Orlen cieszyły się dużym zainteresowaniem inwestorów indywidualnych. Odstraszać może przede wszystkim wysoki nominał obligacji – 100 tys. zł.

– Wysoka cena nominalna na pewno stanowi dużą przeszkodę dla drobnych inwestorów – mówi Łukasz Wróbel, analityk Noble Securities.

Niewielka płynność dotyczy jednak całego rynku Catalyst. W maju obroty na sesjach na rynku obligacji wyniosły 73,2 mln zł, o ponad 9 mln mniej niż w kwietniu. Dla porównania wartość obrotów sesyjnych na głównym rynku GPW wyniosła w ubiegłym miesiącu 14,24 mld zł.

– Brak płynności na rynku wynika z kilku powodów. Na Catalyst dominują papiery spółek windykacyjnych bądź też związanych z branżą deweloperską i nieruchomościami. Oferta nie jest więc kompletna. Z drugiej strony część inwestorów wciąż nie wie, że do tego rynku można mieć dostęp, posiadając jedynie rachunek maklerski. Nie ma także wystarczająco dużej edukacji i informacji o tym rynku, co sprawia, że mało osób się nim interesuje – mówi Wróbel.

Do rynku obligacji zniechęcać mogą również problemy części firm z wykupem wyemitowanych papierów. Mimo to Wróbel przekonuje, że obligacje korporacyjne to wciąż ciekawa forma inwestycji kapitału. – Dla inwestorów indywidualnych jest to bardzo przewidywalna inwestycja. Praktycznie od razu jesteśmy w stanie zaplanować przepływy pieniężne na 2–3 lata. Ta przewidywalność pozwala np. przy niskich kosztach skonstruować plan rentierski – otrzymywane co kwartał odsetki z tytułu obligacji możemy regularnie inwestować w bardziej ryzykowne aktywa, (np. w akcje spółek z GPW). Taka strategia nie jest czasochłonna, a w długim terminie może przynieść bardzo zadowalające efekty – mówi analityk Noble Securities.

Catalyst rośnie w siłę

Na Catalyst obecnie notowane są obligacje wyemitowane przez 96 firm. Łączna wartość notowanych papierów wynosi 35,4 mld zł. Oprocentowanie papierów korporacyjnych jest zróżnicowane – w zależności od sytuacji spółki. Na Catalyst za kapitał najwięcej płaci Navi Group. Oprocentowanie w bieżącym okresie odsetkowym papierów, które mają być wykupione w lutym przyszłego roku, wynosi 15,06 proc.

[email protected]

[email protected]

Opinie

Kamil Artyszuk, analityk Domu Maklerskiego Banku BPS

Inwestycje w obligacje, w przeciwieństwie do akcji, w okresie dekoniunktury pozwalają dobrze zarobić. Inwestora interesuje przede wszystkim, czy emitent jest w stanie wykupić dług wraz z odsetkami. Zmiany ceny na rynku nie stanowią problemu, gdyż wówczas trzyma się papier do terminu wykupu (ma to uzasadnienie przy krótkim terminie zapadalności i pewności co do wiarygodności emitenta). Biorąc pod uwagę uwarunkowania makroekonomiczne wydaje się, że należy zachować szczególną ostrożność przy inwestycjach w obligacje spółek z branż koniunkturalnych, tj. budowlanej i deweloperskiej. Jednak każdy emitent jest inny, więc każdy przypadek należy rozpatrywać oddzielnie. Branże, które powinny być relatywnie mocne, to energetyczna i użyteczności publicznej.

Jacka Matyjasika, dyrektora biura zarządzania finansami w PKN Orlen

Finansowanie poprzez obligacje staje się dla polskich przedsiębiorstw coraz bardziej popularne. Jest to nie tylko efekt kryzysu, kiedy to banki praktycznie zaprzestały kredytowania, ale także komfortu i elastyczności, jakie dają papiery dłużne. W wielu przypadkach przeprowadzenie emisji z uwzględnieniem rynku Catalyst jest pomocne (transparentność, raportowanie i dostęp do istotnych informacji o emitencie). Obowiązki informacyjne narzucane na emitentów, których obligacje są na Catalyst, przyczyniają się do możliwości inwestowania w takie spółki przez instytucje. Dodatkowo możliwość obrotu obligacjami może przyciągnąć do obejmowania emisji inwestorów indywidualnych, którym zależy na płynności. Dokonując wyboru obligacji, należy kierować się kryterium bezpieczeństwa inwestycji, kładąc nacisk na zabezpieczenie.

Do 2015 r. pomyślimy też o euroobligacjach: pytania do Jacka Matyjasika, dyrektora biura zarządzania finansami w PKN Orlen

Dlaczego wprowadzacie swoje papiery dłużne na Catalyst?

Głównym powodem była chęć animowania tego rynku. To będzie możliwe tylko wtedy, gdy damy tam swoje instrumenty do handlu. Ponadto fundusze emerytalne przy kupnie papierów dłużnych oczekują, że docelowo trafią one do obrotu. Chcą w ten sposób zapewnić pewną standaryzację i przejrzystość.

Wszystkie emitowane obligacje Orlenu mają trafiać do obrotu?

Taki chcemy wprowadzić standard.

Zainteresowanie waszymi obligacjami przekroczyło 2 mld zł. Dlaczego zdecydowaliście się na emisję o wartości 1 mld zł?

Naszym celem było refinansowanie zapadających obligacji w kwocie 750 mln zł. To była minimalna kwota, jaką chcieliśmy pozyskać. Wykorzystaliśmy duży popyt, by uzyskać jak najkorzystniejsze dla nas warunki. Nie finansujemy się w złotych, tylko w większości w dolarach i euro, więc ta pula była dla nas w zupełności wystarczająca.

Były inne powody?

To był główny powód. Innym było to, że staramy się zdywersyfikować źródła finansowania. Dlatego obligacje uplasowaliśmy głównie wśród funduszy oraz ubezpieczycieli. Nie obciążamy w ten sposób dostępnych limitów, które są nam potrzebne na kredyty i innego typu transakcje finansowe. Dodatkowo byliśmy w stanie osiągnąć 7-letni okres finansowania, co przy zacieśniających się regulacjach, np. Bazylea III, może być trudne do powtórzenia na rynku bankowym.

Obserwując, jak rozwija się rynek, możemy powiedzieć, że będziemy zmierzali do modelu amerykańskiego. Znacząca część finansowania pozyskiwana jest tam na rynku obligacji, a mniejsza niż w Europie z kredytów. Docelowo będziemy chcieli zwiększać udział emisji obligacji albo przez rynek polski lub przez emisje na rynku europejskim, amerykańskim lub azjatyckim.

Kiedy może mieć ona miejsce?

Nie mamy presji na pozyskiwanie finansowania. Wyemitowane obligacje zapadają dopiero w 2019 r., a główne kredyty – w latach 2016–2019, więc mówimy o odległej perspektywie. Ale naszą praktyką jest to, by refinansować się z wyprzedzeniem, korzystając z poprawy nastrojów na rynkach. Dlatego o euroobligacjach myślimy w perspektywie 2015 r.

W tej chwili najważniejsze jest, by odzyskać rating inwestycyjny. Mocno nad tym pracujemy. Spółka w ciągu 3 lat zmniejszyła zadłużenie dwukrotnie, do 7,1 mld zł. Mamy niską dźwignię ok. 30 proc. i niski wskaźnik długu netto do EBITDA – 1,5–2. Utrzymanie takich wskaźników powinno wystarczyć, by w perspektywie czasu odzyskać rating. Dzieli nas od tego tylko krok. Obecny to neutralne BB+.

A który rynek preferujecie?

Najbardziej znane są nam rynki europejskie, bo tu utrzymujemy stały kontakt z inwestorami. Interesujący wydaje się też rynek amerykański, bo jest bardziej odporny na kryzys. Azja jest najmniej znana, ale docierają do nas informacje, że tamtejsze instytucje coraz bardziej interesują się obligacjami przedsiębiorstw będących liderami na swoich rynkach. W tym kontekście wymieniają Orlen.

Jaka byłaby wartość emisji?

Na razie nie jestem w stanie na to odpowiedzieć, bo ciągle z sympatią patrzymy też na sektor kredytów bankowych. W przypadkach emisji euroobligacji minimalną kwotą jest 500 mln euro i na pewno będziemy trzymali się tego standardu.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy