Na początku piątkowej sesji akcje Azotów Tarnów kosztowały już niemal 50 zł. (później jednak w zadziwiającym tempie straciły moc). Tak czy inaczej był to najwyższy poziom w historii spółki. Przypomnijmy, że spółka debiutowała na warszawskim parkiecie w „kryzysowym" 2008 roku z ceną 16 zł. Kilka miesięcy później papiery zanotowały historyczny dołek na poziomie 6 zł.
Skąd ten optymizm? W ostatnich dniach ze spółki nie wypłynęły „cenotwórcze" komunikaty. W piątkowe południe w systemie emitent ukazały się jedynie odpowiedzi Azotów na pytania akcjonariuszy złożone podczas obrad zwyczajnego walnego zgromadzenia w dniu 14 lipca.
Pomagają korzystne rekomendacje. Zaledwie wczoraj światło dzienne ujrzał raport analityków Wood & Company (z 26 lipca). Eksperci zalecają kupno papierów Azotów, a cenę docelową oszacowano na 52,1 zł. Kilka dni wcześniej pojawiła się informacja, iż eksperci DM IDMSA w raporcie z 15 lipca podwyższyli cenę docelową do 59,6 zł (z 38 zł) – ich rekomendacja brzmiała „kupuj". Kolejne raporty zapewne w drodze.
Poza tym wczoraj wiceminister Skarbu Państwa Paweł Tamborski poinformował, że skarb rozważy dokończenie prywatyzacji całej nowej grupy kapitałowej powstałej dopiero po połączeniu Azotów z Puławami. „Projekt konsolidacji to przynajmniej pół roku ze względu na kwestie formalne, a przynajmniej rok, jeśli chodzi o kwestie biznesowe" – powiedział Tamborski. Czyli ryzyko podaży akcji ze strony państwa jest na razie niewielkie.
Kurs do czerwoności rozgrzewają także zapowiedzi Zbigniewa Jakubasa, akcjonariusza Puław i w tej chwili już także posiadacza niewielkiego pakietu w Tarnowie. Znany inwestor giełdowy poinformował, że wraz z grupą innych znanych inwestorów zamierza stworzyć fundusz, dysponujący kapitałem ok. 1 mld zł. Pieniądze będą lokowane głównie w akcjach spółek z sektora chemicznego. Jakubas poinformował, że jego celem jest posiadanie w Puławach ok. 20 proc. akcji. Dziś oficjalnie ma niewiele ponad 5 proc., ale według naszych informacji już zbliża się do progu 10-proc. W połączonej grupie także chce mieć znaczącą pozycję w akcjonariacie.