Po wakacjach złoty może zacząć tracić

W piątek euro było najtańsze od roku i kosztowało 4,06 zł. Za dolara płacono 3,28 zł, a za franka szwajcarskiego 3,38 zł. Sporo dobrego dla naszej waluty zrobiły zaskakująco przyzwoite dane z amerykańskiej gospodarki. Jeszcze na początku czerwca euro kosztowało ponad 4,40 zł.

Aktualizacja: 13.02.2017 02:29 Publikacja: 06.08.2012 06:14

Po wakacjach złoty może zacząć tracić

Foto: GG Parkiet

Zagraniczni inwestorzy chętnie kupują polskie obligacje, co pomaga złotemu. Udział zagranicy w papierach skarbowych to już rekordowe 33 proc. W piątek rentowność 10-letnich obligacji wynosiła 4,70 proc., czyli najmniej od 2006 r. Pięcioletnie papiery były wyceniane blisko historycznych rekordów. Ekonomiści ostrzegają jednak, że im więcej zagranicznego kapitału płynie na nasz rynek długu, tym większe mogą być straty, kiedy turbulencje w strefie euro ponownie zatrząsną rynkami.

– W przypadku nagłego odpływu kapitału z rynku długu, zagrożone są też notowania naszej waluty – mówi Maja Goettig, główna ekonomistka KBC Securities.

Analitycy HSBC typują złotego jako najlepszego w naszym regionie kandydata do zastąpienia w portfelu mniej atrakcyjnych walut. Swoją decyzję argumentują tym, że polska gospodarka na tle Europy wciąż ma się dobrze, mamy dobrą sytuację fiskalną i umiejętnie zarządzamy długiem (resort finansów po wakacjach będzie miał sfinansowanych 90 proc. tegorocznych potrzeb pożyczkowych), a nasz rynek jest płynny.

– Przy takim poziomie możliwa jest korekta, ponieważ euforia inwestorów wobec naszej waluty i obligacji jest coraz mniej uzasadniona – zauważa jednak Paweł Gajewski, szef dilerów walutowych w Banku Millennium.

– Przy takim poziomie będzie więcej refleksji wśród inwestorów. Takie umocnienie byłoby nieproporcjonalne do tego, co się dzieje w polskiej gospodarce – przyznaje Arkadiusz Urbański, analityk Banku Pekao. Faktem jest, że kondycja gospodarki jest coraz słabsza.

Reklama
Reklama

– Pogorszenie sytuacji finansów publicznych, prawdopodobny początek cyklu redukcji stóp procentowych i wyhamowanie aktywności gospodarczej nie pomogą polskiej walucie – mówi Krzysztof Wołowicz z TMS Brokers. Zagranicznych inwestorów może odstraszyć spowolnienie wzrostu PKB do poniżej 2 proc.

Według prognoz po wakacjach złoty zacznie się osłabiać. Na koniec roku za euro możemy zapłacić 4,20, a za dolara 3,50 zł wobec odpowiednio 4,41  i 3,41 zł na koniec ub.r.

Gospodarka
Wzrost wydatków publicznych Polski jest najwyższy w regionie
Gospodarka
Hazard w Finlandii. Dlaczego państwowy monopol się nie sprawdził?
Gospodarka
Wspieramy bezpieczeństwo w cyberprzestrzeni
Gospodarka
Tradycyjny handel buduje więzi
Gospodarka
Branża piwna mierzy się z kolejnymi wyzwaniami
Gospodarka
Podatek Belki zostaje, ale wkracza OKI. Nowe oszczędności bez podatku
Reklama
Reklama