Od momentu przystąpienia Polski do Unii Europejskiej w 2004 r. cena ziemi rolnej wzrosła o 278 proc. osiągając w połowie tego roku średnią cenę 20,6 tys. zł/ha. Różnice pomiędzy ceną ziemi w Polsce, a pozostałych krajach UE są duże - hektar w woj. podkarpackim kosztuje niecałe 13 tys. zł, a w niektórych regionach Niemiec 10 razy więcej, dlatego w najbliższych latach wartość ziemi pod uprawy będzie w Polsce prawdopodobnie dalej rosnąć.
Polska ziemia obiecana
W 2016 r. polski rynek ziemi rolnej zostanie w pełni otwarty dla obcokrajowców. Z założeń Wspólnej Polityki Rolnej Unii Europejskiej na lata 2014-2020 wynika, że poziom bezpośrednich dopłat rolnych ma być stopniowo zwiększany. Polska skorzysta na tym w ograniczonym stopniu, tym niemniej do 2020 r. dopłaty dla rolników wzrosną o kilkanaście euro z obecnego poziomu 214 euro rocznie za hektar.
„Średnioroczny wzrost średnich cen ziemi w Polsce do 2020 będzie utrzymywał się na poziomie 5-8 proc., podczas gdy w województwach na ścianie zachodniej (lubuskie, zachodniopomorskie) to tempo będzie szybsze i kształtować się będzie na poziomie 8-12 proc. Wpływ na to będzie mieć niska baza oraz rosnące zainteresowanie ziemią ze strony inwestorów z Niemiec i Holandii" czytamy w raporcie przygotowanym dla klientów W Investments.
Dla każdego inwestora taki prognozowany wzrost cen brzmi jak zaproszenie, szczególnie w okresie podwyższonej zmienności i niepewności na rynku kapitałowym. Rynek ziemi rolnej jest od niego całkowicie niezależny, a do tego wolny – przynajmniej na razie – od spekulacji.
Dopłaty nie tylko dla rolnika
Z inwestycjami w nieruchomości rolne wiąże się jednak kilka problemów. Aby skorzystać na dopłatach trzeba być rolnikiem (posiadać nr rolnika nadawany przez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji) i rzeczywiście tę ziemię uprawiać.