Tydzień wcześniej było to 14 mln dolarów, wynika z danych firmy EPFR Golbal, cytowanych przez Royal Bank of Scotland.
11 mln dolarów to jednocześnie mało i dużo. Mało w skali całego naszego rynku, jednak sporo biorąc pod uwagę historyczne zainteresowanie Polską ze strony zagranicznych inwestorów funduszowych. Od kilku tygodni utrzymuje się ono na poziomie nienotowanym od ponad półtora roku.
Eksperci zwracają uwagę, że pieniądze zagranicznych inwestorów trafiają teraz wyłącznie do ETF (funduszy odwzorowujących kursy indeksów) – inwestujących tylko w kilka największych spółek notowanych na naszym parkiecie.
Dane z ostatnich tygodni napawają optymizmem, tym bardziej że, jak wynika ze statystyk EPFR Global, cały trzeci kwartał był zdecydowanie nieudany dla funduszy inwestujących w Europie Środkowej i Wschodniej (wykluczając Rosję) – wypłacono z nich o 271 mln dolarów więcej, niż do nich wpłacono.
Rynek rosyjski cieszył się i wciąż się cieszy zainteresowaniem zachodnich inwestorów. Na moskiewską giełdę w ostatnim tygodniu napłynęło 231 mln dolarów netto i 304 mln w całym trzecim kwartale.