TFI pobierają opłatę za zarządzanie jako pewną część wartość aktywów. Opłata jest naliczana codziennie – pomniejsza stopę zwrotu netto funduszy inwestycyjnych. To powoduje, że ceny akcji Quercus TFI są silnie powiązane z koniunkturą na rynkach kapitałowych – hossa oznacza wyższe aktywa funduszy, a więc i wyższe przychody i co za tym idzie – zyski spółki.
Z jednej strony biznes zarządzania funduszami jest więc ryzykowny i podatny na kaprysy rynku, z drugiej jest to prosta, dobrze uregulowana prawnie działalność. Najwięcej, bo blisko 2,2 mld zł aktywów, było w funduszach Quercusa w maju 2011 r., obecnie (na koniec września – ostatnie dostępne dane) wartość aktywów wynosiła nieco ponad 1,5 mld zł, co dawało TFI udziały w rynku funduszy na poziomie 1 proc. Spadek aktywów związany z ogólną złą passą funduszy inwestycyjnych nie zniechęca zespołu Quercusa do wymyślania nowych produktów, takich jak fundusze zarabiające na wzrostach i spadkach cen surowców czy ostatnio – funduszu absolutnej stopy zwrotu z ekspozycją na rynek nieruchomości. Obecnie TFI zarządza łącznie 15 funduszami – w większości ryzykownymi – przeznaczonymi dla zamożnych inwestorów. Sebastian Buczek, prezes i główny akcjonariusz TFI, wielokrotnie podkreślał, że jego firma jest otwarta na przejęcia. Z braku ciekawych okazji inwestycyjnych akcjonariusze Quercusa zdecydowali jednak o przeznaczeniu prawie całego ubiegłorocznego zysku na dywidendę w wysokości 20 gr na akcję.