– Zamontowany system alarmowania i lokalizacji pojazdu musi się znajdować w wykazie Politechniki Śląskiej lub PiMOT-u, a klient musi posiadać ważną umowę abonencką dotyczącą monitoringu. W obszarze flotowym nie przyznajemy zniżek z tytułu posiadania GPS – mówi Beata Wójcik, rzecznik grupy Allianz.
Większość firm przyznaje rabat na GPS, ale pod warunkiem, że system jest połączony z umową monitoringu w okresie pokrywającym się z zakresem ubezpieczenia, zarówno czasowym jak i terytorialnym.
– Obecnie stosowane „gołe" systemy GPS nie stanowią już de facto formy zabezpieczenia przeciwkradzieżowego, ponieważ nie tylko nie uniemożliwiają kradzieży pojazdu, ale też nie pozwalają na jego zdalne unieruchomienie. W efekcie umożliwia on tylko śledzenie pojazdu. To oczywiście może być pomocne przy odzyskaniu auta, ale samej kradzieży nie utrudnia – zauważa Piotr Dyszlewicz, dyrektor Biura Likwidacji Szkód Ergo Hestii.
– Wyposażenie w GPS z czynną funkcją monitoringu jest wymagane w przypadku pojazdów o wartości powyżej 200 tys. zł, niezależnie od tego, czy mamy do czynienia z umową indywidualną, czy z flotą pojazdów. Za wyposażenie pojazdu w taki system udzielamy dodatkowej zniżki w wysokości 5?proc. na pojazdy będące przedmiotem leasingu – mówi Tomasz Borowski, rzecznik Compensy. Jako alternatywę dla GPS Compensa uznaje wyposażenie samochodu w lokalizujący system radiowy, który w przeciwieństwie do tradycyjnych nadajników satelitarnych, jest praktycznie niemożliwy do wykrycia lub zagłuszenia, co zwiększa jego skuteczność.
GPS to też sposób?na oszczędności poprzez możliwość sprawdzania przez menedżerów flot, czy kierowca dojechał do określonego miejsca na czas i ile zrobił przerwy.
