Kandydaci z pierwszej ligi na prezesa Enei

Nowego szefa Enei możemy poznać w najbliższych dniach. Wśród kandydatów wymienia się m.in. Janusza Bila, Krzysztofa Zamasza i Krzysztofa Sędzikowskiego

Aktualizacja: 13.02.2017 05:54 Publikacja: 28.11.2012 05:00

Z naszych informacji wynika, że chęć zostania szefem poznańskiej grupy energetycznej?zgłaszają menedżerowie z pierwszej ligi.

Kto „skazany na sukces"?

Proszący o anonimowość rozmówcy „Parkietu" potwierdzają informacje, o których pisaliśmy już wcześniej. Na liście kandydatów na prezesa państwowej Enei znajduje się m.in. p.o. prezesa Janusz Bil, wiceprezes spółki do spraw handlowych (kieruje pracami zarządu od około dwóch miesięcy, po dymisji Macieja Owczarka).

Na liście nazwisk, o których w związku z konkursem w Enei dyskutuje dzisiaj branża energetyczna, znaleźli się też m.in. Krzysztof Zamasz (obecnie wiceprezes Tauronu do spraw handlu), Paweł Skowroński (były wiceprezes Polskiej Grupy Energetycznej, wcześniej pracował m.in. zarówno w spółce BOT, która później stała się centrum wytwórczym PGE, jak i w szwedzkim Vattenfallu). W dwóch niezależnych od siebie źródłach usłyszeliśmy również, że w konkursie startuje Wiesław Różacki, odwołany w poniedziałek ze stanowiska prezesa Rafako.

Kolejnymi kandydatami, których wymienia się jako potencjalnych szefów Enei, są: Jarosław Myjak (wiceprezes PKO BP) oraz Krzysztof Sędzikowski (były prezes KGHM Polska Miedź i CTL Logistic). – Zamasz dostał „prośbę z góry", a to znaczy, że jest w gronie faworytów – twierdzi jeden z naszych rozmówców znających sprawę.

Na razie faworytem jest Sędzikowski, ale nie ma żadnych decyzji – mówi nam z kolei osoba z kręgów głównego akcjonariusza spółki, czyli Skarbu Państwa. Jeszcze inny rozmówca uważa z kolei, że w gronie faworytów jest Myjak, bo ma wysokie notowania jako „człowiek od wszystkiego".

– Po tym jak Enea ruszyła z budową bloku w Elektrowni Kozienice widać, że to ważna spółka, dlatego liczba chętnych i same nazwiska nie powinny dziwić – mówi osoba z branży. Enea za 6,4 mld zł buduje blok energetyczny, którego moc przekroczy 1000 megawatów. O randze inwestycji świadczyć ma fakt, że w jej inauguracji w ubiegłym tygodniu udział wzięli m.in. premier Donald Tusk i minister skarbu Mikołaj Budzanowski.

Wkrótce finał konkursu

Jeremi Mordasewicz, wiceprzewodniczący rady nadzorczej Enei, przewijających się na rynkowej giełdzie nazwisk na prezesa spółki komentować nie chce.

– Mimo tego, co wcześniej mówiono, postępowanie przebiega bez jakichkolwiek nacisków – zastrzega tylko. Jego zdaniem nie można wykluczyć,?że nowego prezesa Enei poznamy w najbliższym tygodniu. Już wcześniej podkreślał,?że postępowanie kwalifikacyjne zakończy się najpóźniej w grudniu.

Zgodnie ze standardami obowiązującymi obecnie w państwowych spółkach, proces rekrutacji nowego szefa wspiera firma headhunterska. Wyselekcjonowani przez nią kandydaci odbywają rozmowy kwalifikacyjne. Na ich podstawie rada nadzorcza Enei podejmie ostateczną decyzję, kogo obsadzić na tym stanowisku. Tyle jeśli chodzi o stronę oficjalną. W kuluarowych rozmowach cała branża i tak oczekuje, że ostatecznie kandydata wskaże Ministerstwo Skarbu Państwa.

Przedstawiciele związków zawodowych działających w Enei tym razem nie mają swoich faworytów w konkursie. – Nawet jeśli są jakieś sympatie, to lepiej o nich nie mówić,?bo wiadomo, że jeśli związki kogoś poprą, to nie ma on w konkursie żadnych szans – odpowiada z przekąsem jeden?z liderów organizacji związkowych.

[email protected]

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy