Odczyt okazał się niższy od prognoz analityków (średnio 2,9 proc.). W ujęciu miesięcznym ceny rosły o?0,1?proc. (0,3 proc. w październiku).
Jedną z przyczyn silnego hamowania inflacji w listopadzie był efekt tzw. wysokiej bazy sprzed roku – wtedy roczny wzrost cen wyniósł 4,8 proc. Niższą inflację zawdzięczamy też stabilizacji cen surowców na świecie. – W znacznej mierze cenom paliw i w mniejszym stopniu cenom żywności i nośników energii – wyjaśnia Tomasz Kaczor z BGK. Szacuje, że inflacja bazowa obniżyła się do 1,7 proc. z 1,9 proc. w październiku. Taki spadek średnio prognozują też ekonomiści w ankiecie „Parkietu". Widać więc, że inflacja spada również dlatego, że słabnie popyt w gospodarce.
Inflacja dużymi krokami zbliża się do środka celu wyznaczonego przez Radę Polityki Pieniężnej. Według analityków 2,5 proc. zobaczymy już w styczniu 2013 r. – Do dalszego hamowania wzrostu cen w przyszłym roku będą się przyczyniać m.in. oczekiwane spadki cen gazu, utrzymujący się silny poziom kursu złotego oraz brak presji inflacyjnej z powodu stagnacji popytu krajowego – mówi Wiktor Wojciechowski z Invest-Banku. Zdaniem Jerzego Hausnera, członka RPP, spowolnienie gospodarki jest tak głębokie, że w 2014 r. inflacja może spaść nawet poniżej 1,5 proc. – Taka perspektywa powinna dać RPP pretekst do dalszego cięcia stóp?procentowych w kierunku 3–3,25 proc. w 2013 roku – uważa Piotr Kalisz z Banku Handlowego.