Adam Maciejewski, pełniący obowiązki prezesa GPW, podkreśla jednak, że giełda jest otwarta na dyskusję z domami maklerskimi w tej sprawie.
– Na początku roku KNF poprosiła giełdę i domy maklerskie o przygotowanie analizy czy wydłużenie sesji w 2011 r. ma uzasadnienie merytoryczne. Chcę, abyśmy przedstawili i przedyskutowali wyniki tych analiz w gronie eksperckim i doszli do konkretnych wniosków, na podstawie których będziemy podejmować decyzje. Nie chodzi bowiem o to, aby na siłę przekonywać kogoś do swoich racji. Liczy się dyskusja i merytoryczne argumenty. Ważne jest, aby rozstrzygnięcia, jakie zapadną miały pozytywny wpływ przede wszystkim na interes inwestorów, a także na środowisko rynku kapitałowego, w tym giełdy i domów maklerskich – tłumaczy Maciejewski.
KNF na informacje od GPW oraz Izby Domów Maklerskich czeka do dzisiaj. Wiadomo jednak, że finalne decyzje w tej sprawie harmonogramu dnia giełdowego na pewno nie ma co liczyć przed 17 stycznia. Wtedy to bowiem ma się odbyć NWZ akcjonariuszy GPW, które zdecyduje prawdopodobnie o odwołaniu zawieszonego prezesa giełdy Ludwika Sobolewskiego.
– Decyzje nie zapadną przed określeniem trwałego kształtu organizacyjnego w zakresie zarządzania GPW. Dopiero kiedy będziemy mieli jasność sytuacji w oparciu o racjonalne argumenty, będziemy je podejmować – tłumaczy Maciejewski.
Maklerzy wątpią jednak, aby nawet wtedy GPW zdecydowała się na skrócenie sesji giełdowej.