Obecnie akcjonariuszem KDPW są: Narodowy Bank Polski, Skarb Państwa oraz GPW. Każdy z nich ma po jednej trzeciej akcji. MSP jednak już wcześniej sygnalizowało, że będzie szukać nowych rozwiązań dla spółki. Sprzedaż akcji zapisano nawet w planie prywatyzacji na lata 2012–2013. Zainteresowanie tym pakietem wielokrotnie wykazała warszawska giełda. Dzięki kupnie akcji GPW byłaby głównym udziałowcem KDPW.
Zagranica nie przeszkadza
Giełda w ostatnim czasie większą aktywnością w temacie fuzji i przejęć wykazuje jednak poza granicami Polski. Spółka podjęła decyzję o zakupie 30 proc. udziałów w Aquis Exchange, a w toku wciąż są rozmowy o ewentualnej współpracy z austriacką grupą CEESEG. Czy to oznacza, że temat KDPW jest zamknięty?
– Nie zmieniamy planów. W temacie ewentualnego kupna akcji KDPW zmierzamy do rozstrzygnięć – mówił niedawno Adam Maciejewski, prezes GPW. Również zdaniem analityków ostatnie działania giełdy nie przekreślają zakupu akcji Depozytu.
– Wydaje się, że kwestia zakupu akcji KDPW przez GPW od Skarbu Państwa wciąż jest otwarta. Prezes Maciejewski podkreślał kilkakrotnie, że jest zainteresowany KDPW. Większość giełd w krajach rozwiniętych kontroluje lokalne izby rozliczeniowe. Ze względu na komplementarność modeli biznesowych przejęcie KDPW byłoby logicznym posunięciem – ocenia Paweł Kozub, analityk UniCredit CAIB. W marcu ub.r. na zakup 60 proc. akcji LCH Clearnet zdecydowała się giełda londyńska. Za pakiet zapłaciła 463 mln euro.
Spore wydatki
Ile może być wart KDPW? Analitycy wyceniają go na ok. 420 mln zł. Przy takim założeniu GPW kupując pakiet jednej trzeciej akcji, musiałaby wyłożyć 140 mln zł. W tym roku giełda zaplanowała wydać na inwestycje ok. 110 mln zł, a sam zakup Aquis Exchange ma pochłonąć 25 mln zł. Mimo to – według analityków – sfinansowanie zakupu akcji KDPW nie byłoby dla giełdy problemem, choć konsekwencje takiej decyzji mogliby odczuć akcjonariusze GPW.