Ministerstwo Finansów sprzedało na czwartkowym przetargu obligacje dwóch serii z terminami zapadalności w latach 2017-2020. Łączna wartość sprzedanego długu przekroczyła nieco 7 mld zł. Popyt sięgnął ponad 8,8 mld zł.
Dobry moment na sprzedaż obligacji
- Aukcja okazała się sukcesem. Sprzedano całą pulę oferowanych obligacji mimo solidnej przeceny w porannym handlu i ryzyka, iż Europejski Bank Centralny może rozczarować inwestorów - mówi Arkadiusz Urbański, analityk Banku Pekao. - Dobry wynik to również zasługa elastycznego podejścia emitenta i zmniejszenia podaży w kontekście ostatnich zawirowań na rynku walutowym - dodaje.
W planie miesięcznym założono podaż rzędu 5-9 mld zł. Jednak ostatecznie kwotę tę zmniejszono do 5-7 mld zł. Zdaniem Urbańskiego Ministerstwo Finansów zapewne będzie dalej kontynuować politykę zmierzającą do wykorzystania sprzyjających warunków rynkowych.
- W dość zmiennym środowisku jest to słuszna strategia – uważa. Póki popyt na obligacje skarbowe utrzymuje się na względnie wysokim poziomie warto w miarę szybko zabezpieczać finansowanie potrzeb pożyczkowych – podkreśla analityk Pekao.
Resort sprzedał obligacje seriiOK0717 zapadające w lipcu 2017 r. o wartości 4,25 mld zł przy popycie 4,55 mld zł. Cena minimalna wyniosła 958 zł przy rentowności 1,734 proc. Sprzedaż papierów serii PS0420 z terminem zapadalności w kwietniu 2020 r. wyniosła 2,76 mld zł przy popycie 4,29 mld zł. Cena minimalna wyniosła 976,30 zł przy rentowności 1,978 proc.. Analitycy Banku Pekao spodziewali się rentowności OK0717 oraz PS0420 odpowiednio w okolicy 1,68 proc. oraz 1,92 proc.