Trybunał uznał, że narusza on zasadę równości, gdyż ustanawia bank sędzią w swojej sprawie, a chodzi o kontrahentów, którzy formalnie mają równe prawa.

Po wejściu w życie wyroku Trybunału banki będą musiały wystąpić ze swoim roszczeniem do sądu.

Zdaniem bankowców paradoksalnie ten wyrok okaże się niekorzystny dla klientów. – Ten wyrok oznacza, że z punktu widzenia klienta wzrosną koszty związane z zaciąganiem kredytów. Banki będą robić wszystko, żeby depozyty były bezpieczne, a dyscyplina płatnicza nie uległa pogorszeniu i w czasie tych kilkunastu miesięcy zostaną uruchomione działania pozwalające na dostosowanie się do nowej sytuacji. Banki będą musiały korzystać z instrumentów dostępnych w KPC i wykorzystywać paragraf 777, gdzie poddanie się egzekucji będzie następować na podstawie aktu notarialnego – mówi Krzysztof Pietraszkiewicz, prezes Związku Banków Polskich. Tłumaczy, że w praktyce oznaczać to będzie, iż przy każdej znaczącej umowie konsumenta i przedsiębiorcy konieczne będzie poniesienie opłaty notarialnej od kilkuset do kilku tysięcy złotych, w zależności od kwoty kredytu. Banki będą częściej chciały zabezpieczać spłatę zobowiązań, także poprzez poręczycieli, co oznacza, że o kredyt będzie trudniej.

md