Analityk DM PKO BP Jaromir Szortyka przyznaje, że jesienne wybory parlamentarne będą źródłem istotnego ryzyka dla sektora bankowego. Jak podkreśla, liderujące w sondażach Prawo i Sprawiedliwość zamierza wprowadzić podatek od aktywów bankowych oraz przewalutować kredyty we frankach szwajcarskich. – Utrzymująca się niepewność (co najmniej do październikowych wyborów, a pewnie nawet dłużej) nie pozwoli kursom banków istotnie odreagować nawet pomimo dobrych perspektyw makroekonomicznych – tłumaczy.
W teorii bowiem przyspieszający wzrost gospodarczy powinien przekładać się na większą skłonność do zadłużania się osób fizycznych i przedsiębiorstw, wyższą sprzedaż produktów rynku kapitałowego, niższe koszty pozyskiwania kapitału i niższe rezerwy z tytułu ryzyka kredytowego. – Spodziewamy się, że dołek marży odsetkowej wypadnie w II kwartale 2015 r., a następnie będziemy obserwować stopniową poprawę, której głównym źródłem będzie spread po stronie depozytowej – zaznacza Szortyka, dodając, że liczy także na przyspieszenie akcji kredytowej do wysokich jednocyfrowych (wyrażonych w procentach) poziomów.
Na tym jednak koniec plusów. Ekspert jako jeden z pierwszych zaczął uwzględniać w swojej giełdowej wycenie nałożenie na banki podatku od aktywów. – Nałożenie podatku w wysokości 0,39 proc. łącznych aktywów obniżyłoby zyski sektora o jedną trzecią – ostrzega analityk. – Ryzyko wprowadzenia tego podatku jest istotnie realne. Biorąc jednak pod uwagę, że proponowana skala mogłaby negatywnie wpłynąć na zdolności sektora do rozwijania akcji kredytowej, w scenariuszu bazowym przyjmujemy stawkę równą 0,2 proc. aktywów, począwszy od 2017 r., co obniżyłoby ROE (zwrot z kapitału własnego – red.) sektora o 1,7 pkt proc. – przyznaje.
Jak dodaje Szortyka, przyjęty wariant prowadzi do spadku zysku banków średnio o 14 proc. i najbardziej obciąży kredytodawców z niższym ROA (zwrot z aktywów), czyli m.in. ING Bank Śląski, Bank Millennium oraz mBank.
Analityk zwraca jednak uwagę, że oprócz podatku bankowego niepokój inwestorów budzi także przewalutowanie kredytów denominowanych we frankach. – Podczas kampanii wyborczej prezydent elekt proponował przewalutowanie po kursie z dnia udzielenia. Według naszych szacunków przy kursie CHF/PLN na poziomie 4 i przy 100-proc. partycypacji oznaczałoby to stratę dla sektora rzędu 59 mld zł, czyli 35 proc. wartości księgowej – przyznaje Szortyka, ostrzegając, że taki scenariusz byłby poważnym ryzykiem dla stabilności sektora finansowego i oznaczałby niewypłacalność kilku banków.