Nowy scenariusz dla Pocztowego!

Poczta Polska i PKO BP mieliby dofinansować Bank Pocztowy jeszcze we wrześniu. Do emisji akcji doszłoby po wyborach. Jeśli dofinansowania nie będzie, IPO będzie teraz.

W środę po południu na koncie Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych na Twitterze pojawił się wpis, w którym SII twierdziło, że IPO Banku Pocztowego zostało wstrzymane. Po kilkunastu minutach wpis został usunięty. Przedstawiciele Pocztowego zaprzeczają jakoby przygotowania do rozpoczęcia oferty zostały wstrzymane i proces jest kontynuowany.

- To był nasz błąd, podaliśmy niesprawdzoną informację. Wysnuliśmy nieprawidłowy wniosek na podstawie wstrzymania przez Bank Pocztowy niektórych działań promocyjnych przed IPO - mówi Michał Masłowski, wiceprezes SII.

Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że zatwierdzenie prospektu emisyjnego przez Komisję Nadzoru Finansowego było oczekiwane na początku tego tygodnia, jednak teraz wiadomo, że może się to stać najwcześniej w przyszły poniedziałek.

Nie od dziś wiadomo, że w akcjonariacie Banku Pocztowego trwał konflikt. PKO BP, mający 25 proc. kapitału, chciał przejąć od Poczty, mającej 75 proc. akcji, jej pakiet. Ta z kolei nie chciała zgodzić się na sprzedaż udziałów i zgodziła się na dokapitalizowanie banku poprzez debiut na GPW. Pocztowy miałby pozyskać 200 mln zł, które trafiłyby na modernizację systemu informatycznego i wsparcie akcji kredytowej.

Nieoficjalnie mówi się, że PKO BP twierdzi, że obecny moment nie jest odpowiedni na upublicznienie i ofertę publiczną ze względu na niskie wyceny banków na GPW. Władze największego banku w Polsce nie chcą się zgodzić na emisję akcji Pocztowego poniżej wartości księgowej, tymczasem z nieoficjalnych informacji wynika, że niektórzy inwestorzy skłonni są płacić tylko 0,7-0,8-krotność wartości księgowej. Według źródeł zbliżonych do Pocztowego są jednak i chętni, którzy są skłonni zapłacić za akcje tego małego, ale dynamicznie się rozwijającego banku powyżej wartości księgowej.

W komunikacie Pocztowego nadesłanym do "Parkietu" czytamy: "(...) Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, bank jest w trakcie przygotowań do podwyższenia kapitału w drodze pierwszej publicznej oferty akcji (IPO). Akcjonariusze banku: Poczta Polska oraz PKO Bank Polski są zgodni co do istotności dokapitalizowania banku i rozpoczęli ponownie rozmowy na temat optymalnego rozwiązania w tym zakresie. Wszelkie wiążące decyzje uwarunkowane będą również obecnymi warunkami rynkowymi. O dalszych krokach dotyczących dokapitalizowania banku będziemy informować po zapadnięciu decyzji korporacyjnych. Intencją akcjonariuszy i banku jest ich podjęcie w najbliższym czasie".

W

edług informacji "Parkietu" na stole jest nowe, "salomonowe" rozwiązanie. Akcjonariusze: PKO BP i Poczta Polska mieliby sami dofinansować Bank Pocztowy kwotą ponad 100-150 mln zł (poprzez kierowaną tylko do nich emisję akcji). Ta kwota pozwoliłaby rozwinąć skrzydła Pocztowemu, a zwłaszcza spełnić wymogi kapitałowe w przyszłości (KNF pracuje właśnie nad nimi). W piątek zbiera się rada nadzorcza Pocztowego, a w przyszłą środę jego WZ podjęłoby już stosowną decyzję (pieniądze Pocztowy miałby otrzymać jeszcze we wrześniu). Jest jednak warunek: emisja nie zamknęłaby Pocztowemu drogi na giełdę. Do pomysłu z IPO wrócono by bowiem, w bardziej spokojnych dla banków czasach (czytaj: po wyborach).

Jeśli jednak "coś" z emisją dla akcjonariuszy poszłoby nie tak (na przykład nie zgodziłby się na nią z jakiś przyczyn PKO BP), Bank Pocztowy podjąłby jednak próbę uplasowania emisji w ramach oferty publicznej akcji jeszcze tej jesieni. Tak więc na razie za wcześnie na stwierdzenie: "oferta zawieszona".