Środowa sesja sprowadziła na ziemię tych inwestorów, którzy po cichu liczyli, że początek grudnia okaże się lepszy niż końcówka poprzedniego miesiąca (w listopadzie indeks grupujący największe spółki stracił 4,3 proc.). W środę WIG20 spadł o kolejne 1,95 proc. i zatrzymał się na 1886,5 pkt. Minimum sesyjne wynosiło 1875,13 pkt.
Brak impulsów dla byków
Podczas minionej sesji nastroje inwestorów na głównych europejskich rynkach nie były tak złe, jak w Warszawie. Do połowy notowań giełdy w Paryżu i Frankfurcie świeciły na zielono. Później jednak nastroje się nieco pogorszyły. W momencie zakończenia handlu w Warszawie niemiecki DAX tracił 0,2 proc., a francuski CAC40 zyskuje 0,23 proc. Łukasz Bugaj, analityk DM BOŚ, zwraca uwagę, że luźna korelacja z innymi rynkami zwiększa wagę lokalnych czynników.
– Chodzi tu głównie o zmiany regulacyjno-podatkowe. Często spotykamy się z głosami, że GPW spada za sprawą zapowiedzi polityków PiS. Nie jest to do końca prawda. Jeżeli spojrzymy na spółki energetyczne, to one traciły już w trakcie rządów PO, a teraz zapoczątkowana wtedy polityka jest kontynuowana – mówi Bugaj.
Uważa, że w tym świetle decyzja o grudniowej podwyżce stóp procentowych w Ameryce dla naszego rynku nie ma większego znaczenia. Wydaje się, że warszawskie indeksy osuwają się już pod własnym ciężarem. Według większości analityków obecnie ciężko jest znaleźć pozytywne impulsy, które byłyby sygnałem dla kupujących. – Z drugiej strony, patrząc na naszą giełdę kontrariańsko, rynek jest już bardzo wyprzedany. Może to oznaczać, że dla niektórych inwestorów zbliżać się może dobry moment na zajmowanie długich pozycji pod możliwe odreagowanie – dodaje Bugaj.
KGHM zapłaci podatek
Inwestorzy, którzy spodziewali się szybkiej likwidacji podatku od wydobycia rud miedzi i srebra, w środę się zawiedli. W budżecie na 2016 r. ta pozycja pozostanie. Wyraźnie odczuli to posiadacze akcji KGHM, które podczas minionej sesji taniały nawet o 7,41 proc., do 68 zł. Przed wyborami PiS przygotowało nawet liczący praktycznie jedno zdanie projekt ustawy całkowicie zawieszającej pobieranie daniny w latach 2016–2026. Od stycznia akcje miedziowego giganta potaniały już o 35 proc.