Środowa podwyżka stóp procentowych w USA nie wywoływała większej reakcji na rynku złotego. To jednak dobra okazja, żeby zapytać analityków, jakie krótko- i średnioterminowe perspektywy stoją przed polską walutą.
Spokojny finisz 2015 r.
Z prognoz zebranych przez „Parkiet" wyłania się obraz spokojnej końcówki roku na trzech popularnych parach złotowych. Osoby zadłużone we frankach mogą oczekiwać stabilizacji kursu CHF/PLN. Średnia z prognoz zakłada, że na koniec grudnia za „szwajcara" zapłacimy 3,98 zł, czyli podobnie jak teraz. Biorąc pod uwagę stosunkowo krótki horyzont prognozy, rozrzut oczekiwań jest jednak całkiem spory. Szymon Zajkowski, analityk DM mBanku, uważa, że pod koniec roku kurs CHF/PLN wyniesie 4,03 – to najwyższa prognoza. Na przeciwnym biegunie znalazły się przewidywania Johna J. Hardy'ego, dyrektora ds. strategii rynków walutowych Saxo Banku – jego zdaniem notowania CHF/PLN spadną do 3,95. – Frank jest przewartościowany i przewidujemy korektę notowań – przekonuje.
Biorąc pod uwagę średnią z prognoz, czyli 4,31, w tym roku niewiele wydarzy się także na parze EUR/PLN. Rozbieżności pomiędzy maksymalnym a minimalnym wskazaniem są jednak zauważalne. Wspomniany Szymon Zajkowski spodziewa się, że 31 grudnia za euro zapłacimy 4,35 zł. Mateusz Rumowski, ekspert w biurze forex DM PKO Banku Polskiego, ocenia natomiast, że w sylwestra wspólna waluta będzie kosztować tylko 4,27 zł. – Rynki finansowe w dużej mierze już zdyskontowały nową sytuację polityczną w Polsce, co w połączeniu z dosyć dobrymi danymi z naszej gospodarki wraz z powoli słabnącą deflacją powinno się przełożyć na umocnienie złotego – uzasadnia Rumowski.
W drugiej połowie grudnia nie należy również liczyć na większe ruchy na parze USD/PLN. Średnia z zebranych prognoz to 3,98. Ale i w tym wypadku oczekiwania są nieco rozbieżne. Według Johna J. Hardy'ego pod koniec roku dolar będzie kosztować 4,05 zł, a zdaniem Mateusza Rumowskiego tylko 3,88.
Ciekawiej w 2016 r.
Według analityków 2016 r. przyniesie spore przetasowania na rynku złotego. Powody do zadowolenia powinni mieć przede wszystkim frankowicze. I nie chodzi tutaj o kwestię (ewentualnego) przewalutowania kredytów hipotecznych, ale o spadek rynkowego kursu CHF/PLN. Dziesięciu z 12 ankietowanych analityków prognozuje poziom niższy od okrągłych 4 zł. Średnia z prognoz zebranych przez „Parkiet" zakłada, że na koniec 2016 r. alpejska waluta będzie kosztować „tylko" 3,81 zł. Najbardziej odważny jest John J. Hardy, który spodziewa się poziomu 3,55 zł – to najniższa z prognoz. Nieco wyższe pułapy prognozują Konrad Białas, główny ekonomista TMS Brokers, oraz Marcin Kiepas, główny analityk Admiral Markets – odpowiednio 3,63 i 3,7 zł. – Silnie negatywne stopy procentowe SNB będą podtrzymywać odpływ kapitału ze Szwajcarii. Frank będzie systematycznie tracił – mówi Białas. Z takimi wskazaniami nie zgadza się Przemysław Kwiecień, główny ekonomista XTB, którego prognoza jest najwyższa i przewiduje wzrost kursu CHF/PLN do 4,06 zł.